Pójść za ciosem - zapowiedź meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Dolcan Ząbki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przez ostatnie kilka tygodni chyba nikt nie przypuszczał, że beniaminkowi I ligi uda się jeszcze jesienią opuścić strefę spadkową. A już nikt na pewno nie spodziewał się, że dojdzie do tego na dwie kolejki przed jej końcem po błyskotliwym zwycięstwie w Szczecinie nad tamtejszą Pogonią. Podopieczni Mirosława Hajdy pokazali na Pomorzu, że ich forma rośnie i do końca rundy będą chcieli zapewnić sobie jak najlepszą pozycję wyjściową przed piłkarską wiosną.

Jeszcze trzy tygodnie temu w klubie było prawdziwe trzęsienie ziemi. Trener Mirosław Hajdo niespodziewanie złożył rezygnację. Wyniki faktycznie nie napawały optymizmem, jednak zarząd klubu z Niecieczy zachował zimną krew i dymisji nie przyjął. Hajdo tymczasem dokonał kilku odważnych roszad w składzie przed meczem z Flotą Świnoujście. Efekt był piorunujący. Niecieczanie sprawili olbrzymią sensację ogrywając jeden z czołowych zespołów zaplecza ekstraklasy. Kiedy po tygodniu ograli Pogoń Szczecin, nikt już nie miał wątpliwości, że czarny okres dla Termaliki Bruk-Betu już minął.

Na początku sezonu kolejne porażki tłumaczono frycowym. Z czasem jednak kiepskie wyniki coraz bardziej się mnożyły. Pracę stracił Marcin Jałocha, którego zastąpił Hajdo. Wyniki jednak w ogóle się nie poprawiły. Zarówno za kadencji Jałochy, jak i Hajdy, niecieczanie zagrali kilka dobrych spotkań. Mimo to, schodzili z boiska pokonani. Rywale wielokrotnie doceniali umiejętności beniaminka, jednak w ogóle nie przekładało się to na wynik punktowy. Sami zawodnicy z czasem zaczęli już podkreślać, że ta sytuacja ich męczy i chcieliby w końcu dobrą grę przekuwać w wyniki punktowe, gdyż sytuacja stawała się coraz bardziej nieciekawa.

Po meczu z Flotą w zespole z Niecieczy wreszcie pojawił się długo oczekiwany optymizm. To przyniosło oczekiwany efekt w Szczecinie. Jak będzie tym razem? Termalikę czeka spotkanie z gatunku tych o "sześć punktów". Niedzielny rywal Termaliki - Dolcan Ząbki, plasuje się obecnie w strefie spadkowej, lecz w ostatnich kolejkach piłkarze z Ząbek także zaczęli zdobywać punkty. Mimo to, nie będą faworytem niedzielnej potyczki. Po dwóch błyskotliwych zwycięstwach, teraz w Niecieczy nikt nie wyobraża sobie, że Termalica nie zdobędzie trzech punktów w meczu z Dolcanem.

Do składu gospodarzy powraca pauzujący ostatnio za kartki Bartłomiej Piszczek. Bohater meczu z Flotą Świnoujście powinien zająć z powrotem miejsce na środku obrony kosztem Jana Ciosa. Wiele wskazuje na to, że ponownie w roli stopera wystąpi doświadczony Arkadiusz Baran. Coraz większą rolę odgrywa też Tomasz Metz, który skorzystał na przesunięciu Barana do defensywy i świetnie spisuje się w środku pola. Pewne miejsce w ataku kosztem Łukasza Szczoczarza ma również Łukasz Cichos, który w ostatnich meczach wyrósł na najgroźniejszego piłkarza Termaliki.

W Niecieczy póki co nikt nie ma mocarstwowych planów i głównym celem na ten sezon jest utrzymanie się w I lidze. Aby było łatwiej zrealizować ten cel, Termalica musi usadowić się możliwie najkorzystniejszej pozycji w tabeli przed rundą wiosenną. Zwycięstwo nad Dolcanem Ząbki znacznie pomogłoby gospodarzom. Ci jednak muszą uważać na to, by nie zachłysnąć się ostatnimi sukcesami i od samego początku ruszyć na rywala tak, jak w starciu z Flotą, gdy koniecznie chcieli wszystkim udowodnić, że dobrze wykonują swoją pracę.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Dolcan Ząbki / nd. 14.11.2010, godz. 11:30

Przewidywane składy:

Termalica: Towarnicki - Kowalski, Piszczek, Baran, Kubowicz, Piątek, Prokop, Metz, Szałęga, Cichos, Trafarski.

Dolcan: Misztal - Piesio, Hirsz, Ciesielski, Dadacz, Kosiorowski, Bazler, Koziara, Stańczyk, Stretowicz, Gawęcki.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Źródło artykułu: