Chociaż klub z Norymbergi nie wygrał w Monachium derbów Bawarii od ponad 18 lat, tym razem nie był skazywany na pożarcie. Podopieczni Dietera Heckinga w ostatnich tygodniach spisywali się bowiem wyśmienicie, punktując kolejnych rywali.
Spotkanie na Allianz Arena rozpoczęło się jednak wymarzenie dla gospodarzy. Formalności po akcji Toni Kroosa i Daniela Pranjicia dopełnił niezawodny Mario Gomez. Goście próbowali się odgryzać, ale przed zmianą stron nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału. Bayern z kolei co pewien czas, za sprawą Kroosa i Hamita Altintopa, sprawdzał formę Rafaela Schaefera.
W 54. minucie bliski wyrównania był Julian Schieber, ale kilka chwil później Bawarczycy prowadzili już 2:0. Po akcji Pranjicia Schaefer sfaulował w polu karnym Gomeza, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Philipp Lahm. 20 minut przed końcowym gwizdkiem po raz pierwszy od 21. września na murawie pojawił Franck Ribery, pauzujący z powodu kontuzji kostki.
Francuz, który zdążył popisać się niejednym udanym dryblingiem, krótko po wejściu do gry świetnie dośrodkował z rzutu rożnego, a skuteczną "główką" z 5 metrów popisał się Gomez. Wcześniej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Thomas Mueller.
W 83. minucie Gomez był o krok od ustrzelenia trzeciego w sezonie hat-tricka po kolejnej oskrzydlającej akcji Pranjicia. 25-letni reprezentant Niemiec jeszcze bliższy powodzenia był tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, ale fatalnie przestrzelił rzut karny podyktowany za faul na Muellerze.
Bayern zwyciężył po raz piąty w bieżących rozgrywkach, przeskoczył w tabeli m.in. Norymbergę i awansował na 6. pozycję, wciąż mając jednak stratę 12 "oczek" do prowadzącej Borussii Dortmund. W kolejnej rundzie meczów ekipę Louisa van Gaala czeka niezwykle trudne zadanie - wizyta w Leverkusen i starcie w szlagierze z wiceliderem.
Bayern Monachium - FC Nuernberg 3:0 (1:0)
1:0 - Gomez 10'
2:0 - Lahm 57' (k.)
3:0 - Gomez 75'
Składy:
Bayern: Butt - Lahm, van Buyten, Demichelis (46' Breno), Pranjić - Ottl, Tymoszczuk - Altintop (56' Mueller), Schweisteiger, Kroos (70' Ribery) - Gomez.
Nuernberg: Schaefer - Judt, Nilsson, Wolf, Pinola - Simons, Hegeler (46' Frantz) - Eigler (78' Cohen), Ekici (74' Mak), Gundogan - Schieber.
Żółte kartki: Pranjić (Bayern) oraz Schaefer (Nuernberg).
Sędzia: Thorsten Kinhoefer.
Widzów: 69 000.
***
Nieoczekiwane zwycięstwo na Rhein-Neckar Arena odnieśli zawodnicy z Fryburga Bryzgowijskiego. Początek pojedynku należał do Wieśniaków, a w 20. minucie strzał Gylfi Sigurdssona wylądował na poprzeczce bramki Olivera Baumanna.
W kolejnych minutach golkiper gości był bezbłędny, a napór Hoffe powoli słabł. W 82. minucie pojedynek jeden na jeden z Danielem Haasem przegrał rezerwowy Stefan Reisinger. Ten sam piłkarz stanął na wysokości w doliczonym czasie gry, gdy asystował przy golu Papissa Cisse. Senagalczyk przymierzył z 12 metrów, trafiając już po raz 10. w sezonie.
Freiburg, który w przyszłą sobotę gościć będzie lidera Bundesligi, wygrał siódmy mecz w sezonie i awansował na 4. miejsce. Podopieczni Ralfa Rangnicka z kolei po świetnym starcie sezonu wyraźnie stracili impet i ugrzęźli w środku tabeli.
TSG 1899 Hoffenheim - SC Freiburg 0:1 (0:0)
0:1 - Cisse 91'