- Narzuciliśmy Koronie swój styl gry, dlatego wygraliśmy mecz. Cieszą trzy punkty, tym bardziej, że są według mnie w pełni zasłużone - przekonuje Aleksander Kwiek. - Tydzień temu ze Śląskiem zagraliśmy słabsze spotkanie i wysoko przegraliśmy. Nic więc dziwnego, że do tego meczu przystąpiliśmy podwójnie umotywowani i bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać. Udało nam się i to cieszy - zaciera ręce z zadowolenia rozgrywający Górnika.
Taktyka Górnika na spotkanie z wiceliderem była prosta. - W pierwszej połowie zdecydowanie przeważaliśmy i udało nam się strzelić bramkę. Potem troszkę się cofnęliśmy, ale to przy korzystnym wyniku rzecz normalna. W drugiej połowie dołożyliśmy drugą bramkę i właściwie przypieczętowaliśmy zwycięstwo. Szkoda bramki straconej w ostatnich minutach, bo wprowadziła ona trochę nerwowości, ale najważniejsze jest to, że punkty zostały w Zabrzu - dowodzi gracz drużyny z Roosevelta.
Na finiszu jesiennych zmagań formę Górnika w meczach wyjazdowych sprawdzą Widzew i Polonia Warszawa. - Trochę nam nie idzie na wyjazdach, ale musimy wziąć się teraz w garść i zrobić wszystko, żeby w dwóch ostatnich kolejkach także zapunktować. Zwycięstwo z Koroną, z tego co wiem pierwsze w historii, doda nam pewności siebie i na pewno nie stoimy na straconej pozycji - zapewnia 27-letni zawodnik.
Na zwycięstwo przy Alei Piłsudskiego Trójkolorowi czekają już ponad sześć lat, a trzy ostatnie pojedynki z Widzewem kończyły się dla Górnika dotkliwymi porażkami. - Wbrew pozorom z Widzewem też można wygrać. Jeżeli zagramy z taką konsekwencją i determinacją, jak w meczach u siebie to na pewno mamy duże szanse na to, by z Łodzi wywieźć komplet punktów - uważa charakterny pomocnik beniaminka ekstraklasy.