Ważą się losy GKP

osób? Komarnicki umie szukać sponsorów owszem ;) za pośrednictwem kolegi TJ każda inwestycja w Gorzowie to wykonawca jest sponsorem stali coś jeszcze? A co do stadionu to ile ludzi chodziło na Twoją stal jak była średniakiem 1 ligi? Tego już nie pamiętacie ? Zielonogórski Zastal dopóki grał na starej hali chodziło po 500 osób teraz jest hala chodzi po 5 tys. Niech wybudują nam stadion a dam sobie ręce uciąć, że ludzi będzie tyle co na stali

szczególnie w stadion, ale powiedzcie mi po co GKP większy stadion jak nawet na ten przychodzi maksymalnie 3 tysiące ludzi, a stadion mieści ponoć 8 tysięcy. Średnio przychodzi około 1,8 tysiąca ludzi. Stal dotychczas miała 11 tysięcy miejsc, a średnia publiczności z sezonu 2010 wynosi ponad 9 tysięcy. W dodatku jaką reklamę Gorzowowi może zagwarantować klub piłkarski, który jest średniakiem w I-lidze? To prezes GKP, jest winny takiej sytuacji w klubie, bo nie umie znaleźć porządnego sponsora, a potrafi to Władysław Komarnicki. Zgadzam się, że Jędrzejczak bardziej uczciwie powinien potraktować klub AZS PWSZ Gorzów, a mówię tu o budowie hali. Tutaj rozumiem oburzenie ze strony kibiców damskiej koszykówki, ale nie rozumiem oburzenia ze strony kibiców piłki nożnej. Sam chodzę i na żużel i na piłkę nożną, a także czasami na AZS i najbardziej na nowe obiekty zasługuje AZS, bo Stal już ma nowy obiekt. GKP raczej nie zasługuje, bo gdyby chociaż na niektórych meczach byłby problem z ilością biletów, ale tak nie jest i na każdy mecz mogę przyjść w ostatniej chwili i dostać bilet. Na AZSie i Stali tak nie ma. Dlatego hala dla AZSu - tak, rozbudowa stadionu Stali - tak, ale nowy stadion dla GKP - nie. A pieniądze do budżetu klubu GKP dostało tak jak i reszta klubów. Tyle ode mnie. Pozdro.

klubu byłaby lepsza. łatwiej choćby o małych darczyńców! Ktoś tam rzeczywiście robi "dobrą" robotę.

było haha jak na mecz do siebie idzie 400 śmiech na sali

klubu. Pan dyrektorek ds marketingu już ucieka z pokładu, bo kasy nie ma. Cudny paradoks - osoba odpowiedzialna za załatwienie kasy odchodzi z klubu, bo klub nie ma kasy. W praktyce, po takim genialnym okresie 3miesięcznym z każdej poważnej firmy pana Ignysia wywalonoby na zbity pysk. Sorry, umowa próbna się skończyła. Załatwiłeś papier do drukarki, wodę mineralną i skoczyłeś po kasę załatwioną przez prezesa. Nooo, jeszcze załatwił wszystkim karnety na siłownię. Rewelacja. Ciekawe czym zajmuje się zarząd wspomagany Niebiesko-Białymi. Kasy nie ma, a były piękne wizje, rozrysowane na kolanie budżety i zaglądanie do kieszeni. Teraz mamy po prostu nowych nieudaczników bez pomysłu, na tyle głupich, żeby wbić się na okręt, gdy już zaczyna tonąć nie mając żadnego pomysłu na jego ratunek. Przynajmniej teraz widać ile potrafią panowie z NB i że tak naprawdę różnica Babij i Sieradzki czy NB nie robi żadnej różnicy. Ciekawy jestem, co teraz klub ustali. Zastrzyk z miasta pozwoli pewnie tylko na zapłatę części długów. Sprzedamy kogoś? Kogo? Drozdowicz, Łuszkiewicz i ewentualnie Skrzyński. Reszta jest albo kontuzjowana (Janicki), albo za słaba (Andrut i Petrik) albo wypożyczona (praktycznie cała reszta). Jak sprzedamy to spadniemy, jak nie sprzedamy, to nie będzie kasy nawet, żeby wystartować na wiosnę. Tak czy owak, najpóźniej w czerwcu pożegnamy się z piłką na poziomie 1ligowym i pewnie 2ligowym też. Mam nadzieję, że GKP (swoją drogą miało być przekwalifikowanie na Stilon w 5 sekund - aha...) pojawi się przynajmniej w jakiejkolwiek niższej lidze.