Trwa dramat nadziei polskiego futbolu

Choć rozgrywki ekstraklasy znajdują się dopiero na półmetku dla Michała Jonczyka sezon już się skończył. Uzdolniony skrzydłowy Górnika, który według pierwszych opinii naderwał przyczep udowy zerwał także więzadła krzyżowe i czeka go co najmniej półroczna przerwa w grze.

Dramat młodego zawodnika Górnika trwa. Odkąd Michał Jonczyk trafił do Zabrza pech go nie opuszcza. Już w okresie przygotowawczym nabawił się urazów mięśnia dwugłowego prawej i lewej nogi. Kiedy wreszcie wrócił do treningów i po raz pierwszy w karierze wybiegł w wyjściowej jedenastce Górnika na mecz ligowy strzelił bramkę i... doznał kolejnego urazu.

Według pierwszych opinii lekarskich Jonczyk miał być wyłączony z gry do końca rundy jesiennej. Szczegółowe badania wykazały jednak, że uraz jest znacznie poważniejszy. - Michał zerwał więzadła krzyżowe i czeka go dłuższa przerwa w grze - donosi Tomasz Wałdoch. Skąd tak duża rozbieżność w lekarskich diagnozach? - Zaraz po kontuzji w kolanie zawodnika zebrało się wiele płynów i krwi. Uniemożliwiało to przeprowadzenie badania rezonansem magnetycznym. Wyniki nie pozostawiały żadnych wątpliwości, że potrzebny jest zabieg - dodał dyrektor sportowy Górnika.

Rekonstrukcję więzadeł zawodnik przejdzie w końcówce listopada w jednej z polskich klinik. - Sondowałem możliwość przeprowadzenia zabiegu w Niemczech, ale uznaliśmy, że w Polsce też są dobrzy fachowcy - wyjaśnił Wałdoch.

Dla 18-letniego zawodnika to wielki cios, ale Jonczyka na duchu wspierają koledzy z drużyny. - Jest to jedna z najcięższych kontuzji, po której do pełni sprawności dochodzi się bardzo długo. Trzeba przede wszystkim zaufać lekarzom i nic nie robić na własną rękę, bo można tym sobie zrobić więcej krzywdy niż pożytku. Jestem przykładem tego, że po tak długiej przerwie można wrócić do gry i poradzić sobie z urazem psychicznym - powiedział Tomasz Zahorski, który z identyczną kontuzją zmagał się przed rokiem.

W klubie z Roosevelta szukają także dobrych stron zaistniałej sytuacji. - Michał ma w tym roku maturę i przerwę będę mógł wykorzystać do jak najlepszego przygotowania się do egzaminu dojrzałości. W letnim okresie przygotowawczym wróci do treningów z drużyną i Górnik na pewno będzie miał z niego dużo pociechy - przekonuje dyrektor sportowy śląskiego klubu.

Źródło artykułu: