- Chciałbym, żeby siła ognia w sztabie była dużo większa. Mieć taki zespół trenerski, jaki był za czasów Kazimierza Górskiego, który miał do pomocy Jacka Gmocha i Andrzeja Strejlaua. Paweł Janas musi mieć partnera do rozmów, z którym się wymienia poglądami. Zawodników mamy niezłych. Strzelamy najwięcej goli w lidze, obrona nam się teraz posypała, ale przecież na początku sezonu grała nieźle - wyjaśnia prezes Polonii.
Nie oznacza to jednak, że Paweł Janas musi obawiać się o swoją posadę. - Bardzo go cenię i świetnie się z nim dogaduję - zapewnia Wojciechowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna.