- Z racji tego, że w 2011 roku nie ma żadnych mistrzostw, to ten mecz można by rozegrać po przerwie zimowej. Z pewnością przyszłoby wtedy więcej kibiców i atmosfera byłaby dużo lepsza - mówił nam w środę "Bury". - Jeżeli mecz dojdzie do skutku, każdy z nas będzie walczyć, ale w grze obu zespołów może być dużo przypadku. Nie o to w tym sporcie chodzi. Nie po to ciężko trenujemy, aby o wyniku decydował przypadek - przytomnie zauważył pomocnik Jagiellonii. Kilkanaście godzin później jego życzenie się spełniło i mecz odwołano.
Trener żółto-czerwonych Michał Probierz również był zadowolony z decyzji Departamentu Logistyki Rozgrywek. - Chwała ekstraklasie, że podjęła taką decyzję, bo rzeczywiście mijałoby się z celem rozgrywanie meczów w takich warunkach. Nie miałoby to nic wspólnego z piłką nożną, o czym można było się przekonać oglądając mecz Lecha Poznań z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej. Na zmrożonej płycie zdecydowanie łatwiej o kontuzje, a zdrowie zawodników jest przecież najważniejsze. Ponadto koszta związane z przygotowaniem stadionów do gry też nie są małe. Taki mamy klimat a nie inny i trzeba to zrozumieć.
Odwołanie kolejki nie spowodowało większych zmian w treningach najlepszej drużyny rundy jesiennej. Zawodnicy będą trenować do środy, w międzyczasie przejdą badania wydolnościowe i od czwartku rozpoczną miesięczne urlopy. Pierwszy trening Jagiellonii w Nowym Roku zaplanowano na 10 stycznia.