Łukasz Fabiański: W Anglii już jest wszystko, mundial można zacząć od jutra

W piątek wieczorem Łukasz Fabiański był gościem radia talkSPORT, dla którego opowiadał między innymi o szansach Arsenalu Londyn na odzyskanie mistrzowskiego tytułu oraz przyznaniu organizacji mistrzostw świata Rosji.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W najbliższych tygodniach Kanonierzy zagrają derby z Fulham i Chelsea oraz spotkają się z Manchesterem United. Dodatkowo czeka ich jeszcze mecz z Partizanem Belgrad, który zadecyduje o tym, czy wywalczą awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. - Przed nami dwa naprawdę ważne mecze ligowe, a licząc sobotnie spotkanie to trzy. Dodatkowo jest jeszcze mecz Ligi Mistrzów, który musimy wygrać, jeśli chcemy awansować do kolejnej rundy tych rozgrywek. To naprawdę bardzo ważny miesiąc. Myślę, że po grudniu będziemy mieć lepszy pogląd na sytuację - komentuje Fabiański.

Arsenal czeka na mistrzowską paterę już od 5 lat. Menedżerowi londyńczyków, Arsenowi Wengerowi zarzuca się, że nie odzyska jej, ciągle inwestując w młodych zawodników. Fabiański jest innego zdania: - Myślę, że jesteśmy wystarczająco dojrzali, by walczyć o tytuł, ponieważ od kilku lat gramy w tym samym zestawieniu i każdy z nas ma niezbędne do walki o mistrzostwo doświadczenie. W tym momencie jesteśmy w dobrej pozycji, ale musimy zacząć więcej punktów zdobywać na swoim terenie, bo na razie nie jest to naszą mocną stroną.

Na antenie Fabiański przyznał, że w tym roku rywalizacja w Premier League jest o wiele bardziej emocjonująca niż w poprzednich sezonach: - W tym sezonie jest naprawdę ciasno w czołówce. Cztery, pięć drużyn ma równe szanse na tytuł. Podobnie jest na dole tabeli. To naprawdę ciekawe. Co kolejkę są "dziwne" wyniki, których nie można było się spodziewać. To dobre dla Premier League. Beniaminkowie są w tym roku mocni. W poprzednich sezonach było tak, że jeden beniaminek radził sobie dobrze, a pozostali walczyli przed spadkiem. Teraz wszystkie trzy nowe zespoły radzą sobie naprawdę, naprawdę dobrze. Dla mnie na przykład Blackpool jest fantastyczne.

Prowadzący audycję dziennikarz spytał Fabiańskiego o to, czy ze względu na przyznanie organizacji mundialu w 2018 roku Rosji kosztem Anglii problemy na stadionach Premier League będzie miał jego klubowy partner, Andrij Arszawin, który był jedną z "twarzy" rosyjskiej kandydatury. - Nie sądzę, żeby Andrij miał problemy z tego powodu. Naprawdę nie wiem co powiedzieć. Mogę powiedzieć, że po tym, że FIFA dała mistrzostwa świata RPA, a UEFA przyznała EURO Polsce i Ukrainie, spodziewałem się, że FIFA utrzyma ten trend i przez przyznanie mistrzostw świata Rosjii, da jej szansę na rozwój. Tak wielka impreza to duża szansa dla kraju - analizuje reprezentant Polski.

- Może Anglia przegrała dlatego, że tutaj już jest wszystko. W Anglii można z dnia na dzień zorganizować mistrzostwa, jutro przecież moglibyśmy zacząć mundial. Polska ma EURO i dużo inwestuje, rozwija się. Powstają drogi, połączenia kolejowe, stadiony, których nigdy nie mieliśmy tak naprawdę. Może FIFA kierowała się właśnie tym? - zastanawia się Fabiański, który trochę żałuje, że mistrzostwa za 8 lat nie odbędą się jednak w ojczyźnie futbolu: - W 2018 roku będę miał 33 lata, więc naprawdę miło byłoby zagrać na mistrzostwach w Anglii. Oczywiście, jeśli Polska by się zakwalifikowała. Anglia to przecież kolebka futbolu. Tutaj pełne stadiony są nie tylko na meczach Premier League, ale i Championship, League One, League Two.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×