W podstawowym składzie lidera rozgrywek Juergen Klopp wystawił dwóch reprezentantów Polski: Łukasza Piszczka na prawej stronie defensywy oraz Roberta Lewandowskiego (debiut od 1. minuty w Bundeslidze), który pełnił rolę wysuniętego napastnika. Na ławce rezerwowych usiadł natomiast Jakub Błaszczykowski, którego pozycję na prawej flance zajął Mario Goetze.
Początek rywalizacji był wyrównany z lekkim wskazaniem na piłkarzy z Frankonii, z których ataków niewiele jednak wynikało. W 14. minucie Shinji Kagawa podał do Lewandowskiego, którego mocny strzał z woleja wyłapał Rafael Schaefer. Goście objęli prowadzenie, gdy po dalekim dośrodkowaniu z rzutu wolnego Nuri Sahina obrońcom Norymbergi urwał się Mats Hummels i uderzeniem głową z 5 metrów trafił do siatki.
W kolejnych minutach lekko przeważali czarno-żółci, wśród których najaktywniejszy był Kagawa. Nie najlepiej radził sobie "Lewy", często zatrzymywany przez środkowego obrońcę Dominika Maroha i mający kłopoty z komunikacją z partnerami z linii pomocy. W 40. minucie pierwszy celny strzał oddali gospodarze, ale Robert Mak nie zaskoczył Romana Weidenfellera.
Po przerwie okazję na drugie trafienie miał Hummels, ale przestrzelił z kilku metrów. W 50. minucie żółtą kartkę za oparcie się na rywalu zobaczył Lewandowski. Niedługo później świetną okazję do wyrównania miał Der Club. Na przebój poszedł Julian Schieber, minął kilku obrońców i stanął oko w oko z Weidenfellerem, ale zamiast uderzać próbował odgrywać do Maka i z interwencją zdążył Marcel Schmelzer.
W 61. minucie Grosskreutza zmienił Błaszczykowski i wkrótce... doznał bolesnej kontuzji kolana. Na murawie pojawili się lekarze Borussii, Polak kulejąc opuścił murawę, ale zdołał na nią powrócić. 10 minut później przed świetną szansą stanął Lewandowski, lecz jego uderzenie w podbramkowym zamieszaniu wyśmienicie nogami obronił Schaefer. Dwukrotnie z dystansu huknął za to "Kuba", ale nie trafił w światło bramki.
W 88. minucie za wcześniejszą nie najlepszą postawę zrehabilitował się Lewandowski. 22-letni snajper w dość przypadkowych okolicznościach przejął piłkę na środku pola karnego, obrócił się i strzałem w długi róg nie dał szans Schaeferowi. To szóste trafienie "Lewego" w barwach BVB i piąte w rozgrywkach Bundesligi. Dortmundczycy dzięki wygranej na Easy-Credit Stadion mają już 10 "oczek" przewagi nad wiceliderem z Mainz i pewnie zmierzają po mistrzowską paterę.
FC Nuernberg - Borussia Dortmund 0:2 (0:1)
0:1 - Hummels 23'
0:2 - Lewandowski 88'
Składy:
FCN: Schaefer - Judt (68' Ekici), Maroh, Wolf, Plattenhardt - Simons - Cohen (83' Mendler), Mak (76' Eigler), Hegeler, Gundogan - Schieber.
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender, Sahin (90' Santana) - Goetze, Kagawa (84' da Silva), Grosskreutz (61' Błaszczykowski) - Lewandowski.
Żółte kartki: Schieber, Gundogan (FCN) oraz Lewandowski, Subotić (Borussia).
Sędzia: Michael Weiner.
Widzów: 48 500.
***
Derby Renu przyniosły 30 tysiącom kibiców na BayArena sporo emocji. W 21. minucie prowadzenie objęli gospodarze, gdy potężny strzał Renato Augusto dobił po niepewnej interwencji bramkarza Kolonii Patrick Helmes. Goście szybko wyrównali za sprawą uderzenia Pedro Geromela po centrze Lukasa Podolskiego z rzutu wolnego.
Po zmianie stron Faryda Mondragona pokonał mierzonym strzałem w długi róg Tranquillo Barnetta. Chwilę później było już 3:1 - Gonzalo Castro dośrodkował z rzutu rożnego, Manuel Friedrich uderzył głową w poprzeczką, a futbolówkę przytomnie dobił z dwóch metrów Stefan Reinartz.
Gdy wydawało się, że na tym emocje się skończą, wejście "smoka" zaliczył Martin Lanig. 26-letni pomocnik niespełna minutę po pojawieniu się na murawie dostał piłkę od Podolskiego, wpadł w pole karne, położył Rene Adlera i strzałem w środek bramki zmniejszył straty Koziołków.
Chwilę później Lanig mógł zostać bohaterem, ale fatalnie spudłował z kilku metrów. Do ostatniego gwizdka Koeln dążył do wyrównania, ale Aptekarze nie dali się już zaskoczyć. 90 minut w ekipie przegranych rozegrał Adam Matuszczyk. Polak nie miał udziału w zdobytych bramkach, ale w środku pola spisywał bardzo poprawnie, nie ustępując wyżej notowanym piłkarzom z Leverkusen.
Bayer dzięki zwycięstwu przeskoczył w tabeli Hannover i zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium. Zespół Franka Schaefera wciąż okupuje 17. pozycję, wyprzedzając jedynie Borussię Moenchengladbach. Warto dodać, że po raz pierwszy w sezonie w wyjściowym składzie lidera 2. Bundesligi zagrał 36-letni Tomasz Kos (90 minut). Zespół polskiego obrońcy, Erzebirge Aue, zremisował 1:1 z Ingolstadt.
Bayer Leverkusen - FC Koeln 3:2 (1:1)
1:0 - Helmes 21'
1:1 - Geromel 27'
2:1 - Barnetta 55'
3:1 - Reinartz 61'
3:2 - Lanig 65'