Benitez nie obawia się o posadę: Moja przyszłość w Interze nie jest zagrożona

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szkoleniowiec Interu Mediolan, Rafa Benitez nie wydawał się zmartwiony po wysokiej porażce z Werderem Brema. Hiszpan nie obawia się o swoją posadę.

- To, czy zajmiemy pierwsze miejsce w grupie, nie zależało tylko od nas. Tottenham cały czas wychodził na prowadzenie w meczu z Twente. To oczywiste, że naszym celem są Klubowe Mistrzostwa Świata, dlatego wystawiłem na boisku tylu młodych zawodników. Ich występ był jedynym radosnym aspektem tego wieczoru - powiedział Hiszpan.

Nerazzurri już wcześniej zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale włodarze klubu nie brali pod uwagę porażki z Werderem. - Moratti mówił o uniknięciu upokorzenia? Dla nas ważnym meczem był ten z Twente i go wygraliśmy. W Bremie wcale nie musieliśmy sięgnąć po komplet punktów. Dlatego wystawiłem taki skład - dodał.

Inter wszystkie siły skupia na Klubowych Mistrzostwach Świata. - Jesteśmy gotowi i mam nadzieję, że do zdrowia zdążą wrócić wszyscy kontuzjowani. Nie sądzę, by moja przyszłość w Interze zależała od najbliższego turnieju. Jak morale drużyny? Wiedzieliśmy, że bez naszych czołowych zawodników będzie ciężko, ale teraz z Maiconem, Milito i Julio Cesarem będzie inaczej - zakończył Benitez.

Źródło artykułu: