Kibicom Górnika ciężko byłoby wyobrazić sobie drużynę bez Grzegorza Bonina. Prawy skrzydłowy zabrzańskiej jedenastki jest w tym sezonie jednym z liderów beniaminka ekstraklasy, a jego dobrą grę zauważył nawet selekcjoner Franciszek Smuda powołując na zgrupowanie reprezentacji Polski w Stanach Zjednoczonych.
Przed władzami śląskiego klubu tym samym stanęło nowe wyzwanie, jakim będzie przekonanie 27-letniego zawodnika do przedłużenia wygasającego z końcem bieżącego sezonu kontraktu. Jest ono tym trudniejsze, że po piłkarza ustawiła się już kolejka chętnych z Lechem Poznań i Wisłą Kraków na czele.
Do decydujących rozstrzygnięć miało dojść w czwartek, podczas spotkania prezesa Łukasza Mazura i dyrektora sportowego Andrzeja Orzeszka z Boninem i jego menadżerem Krzysztofem Jakubczykiem.
Ostatecznie jednak żadne wiążące decyzje jednak nie zapadły. - O tym czy Grzesiek z nami zostanie więcej będę wiedział w poniedziałek. Proszę mnie wtedy o to zapytać - powiedział w rozmowie z naszym portalem sternik klubu z Roosevelta.
Bonin do Górnika przeniósł się latem 2008 roku z Korony Kielce. Od tego czasu rozegrał w barwach górniczej drużyny 69. spotkań, w których strzelił siedem bramek. Swego czasu pełnił też funkcję kapitana drużyny zastępując kontuzjowanego Adama Banasia.