Arkadiusz Miklosik: Jesienią mieliśmy zbyt krótką ławkę rezerwowych

Arkadiusz Miklosik po raz ostatni pojawił się na boisku w połowie października w spotkaniu z Podbeskidziem. Później 35-letni pomocnik zmagał się z urazem, podobnie zresztą jak kilku jego kolegów. Właśnie w tym fakcie doświadczony piłkarz upatruje przyczyn ogromnych problemów Warty w rundzie jesiennej.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Dotychczas dysponowaliśmy zbyt krótką ławką rezerwowych. Musimy mieć w kadrze 17-18 zawodników gotowych do gry na poziomie I ligi. Wtedy o zwycięstwa będzie znacznie łatwiej. Jesienią potencjał wyjściowej jedenastki pozwalał nam myśleć o lepszych lokatach, ale gdy pojawiły się kartki i kontuzje, trudno było załatać dziury w składzie - ocenił Arkadiusz Miklosik.

Wszystko wskazuje na to, że wiosną sytuacja ulegnie poprawie. Warta finalizuje pozyskanie sponsora, a to wygeneruje środki na wzmocnienie kadry. Czy mogą pojawić się problemy z wkomponowaniem do zespołu nowych graczy? - Raczej nie. Przerwa zimowa jest dłuższa od letniej, zdążymy się zgrać - zapewnił "Miklos".

Obecnie doświadczony pomocnik dochodzi do zdrowia po kontuzji. Niedawno przeszedł artroskopię kolana. - To nie jest zabieg, po którym od razu można wybiec na boisko. Wszystko wskazuje na to, że przygotowania do rundy wiosennej rozpocznę z pewnym opóźnieniem. Mało prawdopodobne jest, że wystąpię 14 stycznia w turnieju halowym Remes Cup Extra - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×