Golański dementuje informacje o powrocie do Steauy

Obrońca Korony Kielce, Paweł Golański, zdementował nowinki rumuńskiej gazety Sporturilor, na której łamach miał wyrazić chęć powrotu do tamtejszej Steauy Bukareszt.

Piotr Borkowski
Piotr Borkowski

Kilka dni temu w największym rumuńskim piśmie traktującym o sporcie ukazały się słowa, które Golański miał wypowiedzieć na bukaresztańskim lotnisku na chwilę przed odlotem do Polski.

- Pomimo tego, że obowiązuje mnie kontrakt z Koroną, chciałbym wrócić do Steauy. Wszystko zależy od tego, czy by mnie tam potrzebowano. Gdyby pojawiła się oferta to chętnie wróciłbym do Rumunii, o ile kluby doszłyby do porozumienia - cytuje Golańskiego portal gsp.ro.

Sam zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zdecydowanie zaprzecza tym doniesieniom. Przyznaje, że spędził kilka dni w Rumunii, jednak zarzeka się, że podobne słowa nigdy nie padły z jego ust. - Jest to nieprawdziwa informacja. Faktem jest, że byłem w Rumunii odwiedzić swoich przyjaciół i dziennikarze wiedzieli o mojej obecności w Bukareszcie. Jeden z nich najwyraźniej szukał taniej sensacji, bo ja nic takiego nie powiedziałem. Zdawałem sobie sprawę, że mój przyjazd do Rumunii może zostać potraktowany w podobny sposób. W tamtejszych mediach napisano o mnie już wiele rzeczy mijających się z prawdą - powiedział.

Golański jest jednym z najbardziej lubianych przez kielecką publiczność zawodników i zapewnia, że teraz zależy mu tylko na dobrych występach w trykocie Korony.
- W Bukareszcie spędziłem wiele wspaniałych chwil i zasmakowałem gry w europejskich pucharach, jednak sam podjąłem decyzję o nie przedłużaniu swojego kontraktu. Teraz jestem piłkarzem Korony i zrobię wszystko aby w Kielcach byli ze mnie zadowoleni - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×