Sławomir Peszko przeszedł pozytywnie badania lekarskie w Kolonii. Ustalił również warunki kontraktu z 1. FC Koeln. Nie wiadomo jednak, czy ustalenia obejmują również jego ewentualne zarobki w 2. Bundeslidze. To ważne dla samego zawodnika, bo zespół z Kolonii jest zagrożony spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej.
Niemcy wpadli na inny pomysł niż kupno Peszko. W czwartek do Lecha ma wpłynąć propozycja wypożyczenia Peszki na pół rok. Niemcy chcą w ten sposób zaoszczędzić, bo zamiast klauzuli odstępnego w wysokości 700 tysięcy euro, chcieliby zapłacić ponad połowę mniej. Działacze Lecha nie chcą o tym jednak słyszeć. - To chyba jakiś żart - powiedział dla Przeglądu Sportowego dyrektor Lecha Marek Pogorzelczyk. Pogorzelczyk dodaje, że Kolejorz chce zatrzymać Peszkę, bo na wiosnę czekają o kolejne wyzwania.
Możliwe jest jednak inne rozwiązanie. Peszko mógłby sam wykupić się z Lecha i zapłacić 700 tysięcy euro. Wówczas podpisałby z 1. FC Koeln półroczny kontrakt, po wygaśnięciu którego stałby się wolnym zawodnikiem.
Źródło: Przegląd Sportowy