Trening Noworoczny: 80-letnia tradycja w nowym wydaniu z klątwą w tle

Jak co roku, 1 stycznia w samo południe piłkarze Cracovii spotkają się na Treningu Noworocznym. Ten z 2011 roku w klubowej historii zapisze się jako pierwszy rozegrany na nowym stadionie Pasów przy Kałuży 1. Obrośnięta w ostatnim czasie klątwą tradycja zostanie wpisana więc w całkiem nowe ramy.

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy wszystko się zaczęło? Niestety, dokładnej daty nie pamięta nikt, nie wspominają o tym klubowe archiwa. Istnieją natomiast trzy hipotezy mówiące o narodzinach Treningu Noworocznego Cracovii. Według pierwszej, w 1920 roku jeden z graczy Pasów podpatrzył ten zwyczaj w Wiedniu i przeniósł na grunt krakowski. W innym przypadku mówi się o inspiracji wziętej z turnieju towarzyskiego w Paryżu, na który zaproszona była Cracovia. Wreszcie trzecia i chyba najbliższa sercom kibiców Cracovii mówi o Treningu rozegranym w roku 1924 lub 1925, którego inicjatorem był Ludwik Gintel - ten sam, który rzucił kiedyś do swoich partnerów z drużyny przed derbowym meczem z Wisłą: - No to panowie, idziemy na tę Świętą Wojnę. Tym razem miał namówić kolegów na rozegranie sparingu wprost z sylwestrowego balu.

Początkowo do gry w Nowy Rok zapraszano także inne drużyny (między innymi Podgórze Kraków i Legię Kraków). W latach '30 ubiegłego stulecia Trening Noworoczny uznawano za unikalną tradycję Cracovii. Od tego czasu grano rokrocznie, z wyłączeniem jedynie lat niemieckiej okupacji i okresu stalinowskiego. Nawet kiedy w połowie grudnia 1963 roku stadion Pasów (niezmiennie od niemal 90 lat znajdujący się w tym samym miejscu) doszczętnie spłonął, 1 stycznia 1964 roku zagrano na jego zgliszczach.

"Bojar" pierwszą ofiarą noworocznej klątwy

Ten, kto otworzy wynik Treningu Noworocznego, umownie uznawany jest za strzelca premierowej bramki na polskich boiskach w danym roku. O ile w poprzednich latach piłkarze Cracovii dążyli do tego, by zapisać się na kartach klubowej historii, to od niedawna Pasiaki boją się jako pierwsi trafiać do siatki. Wszystko za sprawą swoistej klątwy, która wisi nad Treningiem Noworocznym - strzelec premierowego gola na koniec danego roku żegna się z Cracovią...

Rok 2008 - akcja, po której "noworoczna klątwa" dotknęła Marcina Bojarskiego

Tak było w roku 2008, kiedy wynik meczu otworzył Marcin Bojarski. Kilka miesięcy później trener Stefan Majewski przesunął go do rezerw, a na koniec roku "Bojar" rozstał się z klubem za porozumieniem stron. Podobny los spotkał Przemysława Kuliga - bohatera z 1 stycznia 2009 roku, który rok kończył na wypożyczeniu do Górnika Zabrze po tym, jak Artur Płatek określił go jako nieprzydatnego dla Pasów. Kulig co prawda nadal jest zawodnikiem Cracovii, ale jego aktywność ogranicza się do trenowania z zespołem młodzieżowym.

Przed Treningiem Noworocznym AD 2010 piłkarze Cracovii zaczęli sobie żartować z tego, co spotkało Bojarskiego i Kuliga. - Boimy się strzelać - mówił Mateusz Klich. Żarty żartami, ale na gola trzeba było czekać aż do 23. minuty (najdłużej w XXI wieku). Pięknym strzałem z dystansu popisał się wówczas Dariusz Pawlusiński, który... w 2011 roku nie będzie już zawodnikiem Cracovii! Z końcem grudnia wygasa jego umowa z klubem i wiadomo już, że nie zostanie przedłużona.

Kibice Cracovii typując strzelców pierwszej bramki, nie wymieniają już zatem swoich ulubieńców, a wskazują zawodników, których nie chcieliby więcej widzieć w koszulce w biało-czerwone pasy. Numerem "1" na ich "liście życzeń" jest teraz Arkadiusz Radomski. Były reprezentant Polski uprzedził jednak wszystkich, ogłaszając kilka tygodni temu, że na Treningu Noworocznym się nie zjawi i nie robi na nim wrażenia tradycja klubu. - Pierwsze słyszę o takiej tradycji. Przy podpisywaniu kontraktu nikt mnie o niej nie poinformował. Mam na ten okres plany urlopowe. Prezes Janusz Filipiak zapowiedział już wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji wobec kapitana zespołu.

Powrót na Kałuży 1

Po rocznej przerwie Trening Noworoczny wraca na Kałuży 1. W 2010 roku ze względu na budowę nowego obiektu Pasów, rozgrywany był on w centrum treningowym klubu przy Wielickiej 101. Natomiast z związku z nowymi realiami, zmieniły się również zasady dotyczące wstępu i zachowania na Treningu Noworocznym. Przed laty bramy stadionu były szeroko otwarte i każdy chętny bez żadnych zastrzeżeń mógł wejść na trybuny. Niczym nadzwyczajnym było też to, że obok boiska kibice mieli przedłużoną zabawę sylwestrową. - Na stadion wejdą zarejestrowani w systemie fani, którzy mogą w Punktach Obsługi Kibica przed stadionem odebrać darmowe wejściówki. Kibice, którzy posiadają Karty Kibica takie wejściówki już na kartach mają nabite, więc od razu mogą udać się pod bramy stadionu. Nie będzie alkomatów, ale ewidentnie pijani nie będą wpuszczani - wyjaśnia rzecznik prasowy klubu, Przemysław Urbański.

Postępująca internacjonalizacja pierwszej drużyny Cracovii spowodowała, że w sobotę zabraknie wielu zawodników, którzy urlopy spędzają w swoich rodzinnych stronach. Oprócz wspomnianego Arkadiusza Radomskiego, zabraknie również najpewniej Hesdey Suarta, Saidiego Ntibazonkizy czy Milosza Kosanovicia. Również świeżo pozyskany z FC Koper Andraż Struna zapowiedział, że do Krakowa zawita dopiero kilka dni po Nowym Roku. Powinni za to zjawić się inni zakontraktowani w grudniu zawodnicy: Piotr Giza i Łukasz Nawotczyński.

"Nestorem" najbliższego Treningu Noworocznego będzie Tomasz Moskała, który gra dla Cracovii od 2005 roku. Ma za sobą udział w sześciu Treningach. Z powodu choroby nie mógł zagrać w jednym z nich, ale i tak zjawił się wówczas przy Kałuży 1. - Trening Noworoczny to bardzo stara tradycja, którą trzeba szanować i się nią cieszyć. O to właśnie chodzi - kibice mogą się spotkać i życzyć sobie lepszego roku. My również. Bo o tym kończącym się trzeba jak najszybciej zapomnieć - przekonuje Moskit.

Rok 2010 - Trening Noworoczny rozegrany został wyjątkowo w centrum treningowym Cracovii

Zobacz bramkę, która "pogrążyła" Dariusza Pawlusińskiego:

Źródło artykułu: