Noworoczne życzenie Carlo Ancelottiego było bardzo proste - wygrać z Aston Villą. Drugie zwycięstwo z rzędu po sześciomeczowej przerwie było celem The Blues.
Didier Drogba w ataku miał dać gospodarzom wygraną. Od początku spotkania tempo było żywe. Raz po raz jedna bądź druga strona stwarzała zagrożenie pod bramką przeciwnika. W 23. minucie Chelsea wywalczyła rzut karny, który na bramkę zamienił Frank Lampard.
The Villans nie załamali się i przed przerwą Michael Essien sfaulował Nigela Reo-Cokera we własnym polu karnym. Kolejna "jedenastka" stała się faktem. Ashley Young zmylił Petra Cecha i był remis 1:1.
Tuż po zmianie stron goście prowadzili. Emile Heskey strzałem głową pokonał bramkarza Chelsea. Sporo emocji było w samej końcówce. Sześć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego Drogba wykorzystał ogromne zamieszanie w polu karnym Aston Villi.
Gdy w 89. minucie John Terry dobił strzał głową Drogby i było 3:2 dla Chelsea nikt nie przypuszczał, że goście jeszcze pozbierają się. Tymczasem potrzebowali 120 sekund, aby doprowadzić do remisu. Ciaran Clark został bohaterem. 3:3 i pięć doliczonych minut. Jednak więcej goli nie padło i Chelsea nie wygrała drugiego spotkania z rzędu. Z kolei dla The Villans był to trzeci mecz bez zwycięstwa.
Chelsea Londyn - Aston Villa 3:3 (1:1)
1:0 - Lampard (k.) 23'
1:1 - Young (k.) 41'
1:2 - Heskey 47'
2:2 - Drogba 84'
3:2 - Terry 89'
3:3 - Clark 90+1'
Składy:
Chelsea: Cech - Ferreira (57' Bosingwa), Bruma, Terry, Cole, Ramires (73' Kalou), Essien, Lampard, Anelka (78' Sturridge), Drogba, Malouda.
Aston Villa: Friedel - Cuellar, Collins, Dunne, Clark, Young, Petrov, Reo-Cocker, Downing, Heskey, Agbonlahor (85' Albrighton).
Żółte kartki: Ramires, Terry (Chelsea) oraz Petrov, Friedel, Collins, Reo-Coker, Agbonlahor, Clark, Heskey (Aston Villa).
Sędzia: Lee Mason.
Decydujący gol na 3:3
***
Wigan Athletic - Newcastle United 0:1 (0:1)
0:1 - Ameobi 19'