- Poziom w Polsce jest wyższy, na piłkarzach ciąży większa presja. Dla mnie to było trochę ciężkie. W pierwszych 10 spotkaniach grałem w pierwszym składzie. Niestety nie szło nam ani z przodu, ani z tyłu. Przyszedł nowy trener i dał szansę innemu obrońcy - mówi Jarabica, który miał pewny "plac" u Rafała Ulatowskiego, ale już Jurij Szatało ani razu nie skorzystał z jego usług. - Mecze są wyrównane, jest dużo walki. Nauczyłem się dużo pod względem taktyki. Rozwój zależy też od psychiki. Kiedy drużyna zawodzi, czuje się to również na boisku. Transfer do Cracovii był błędem? To coś nowego, trudnego, ale osobiście odbieram to jako wyzwanie. Cieszę się, że dostałem tę szansę. Zrobię wszystko, żeby ją wykorzystać i pomóc klubowi - dodaje.
Pasy na półmetku sezonu zajmują ostatnie miejsce w tabeli i mają aż 9 punktów straty do pierwszej bezpiecznej lokaty. - Powinniśmy być wyżej. Nikt w klubie nie spodziewał się tego. Większość spotkań przegraliśmy jedną bramką. Tylko z Lechem Poznań i Polonią Warszawa na ich terenie przegraliśmy wyżej. W innych wyrównanych meczach brakowało nam szczęścia - komentuje Słowak, który zdaje sobie sprawę z tego, że sam nie jest bez winy w tym, że Cracovia straciła aż 31 bramek: - Popełniałem błędy, ale ogółem defensywa nie grała dobrze. Nie można powiedzieć, że strata bramek to wina wyłącznie obrońców. W dzisiejszym futbolu cała drużyna broni i cała atakuje. Natomiast u nas wielokrotnie było tak, że czterech broniło, a reszta się temu przyglądała. Ciężko się bronić, kiedy napastnicy i pomocnicy nie pomagają. To prawie niemożliwe. Potrzebowaliśmy wsparcia ze środka pola i to się poprawiło w ostatnich meczach. Zaczęliśmy więcej pracować nad taktyką. Zobaczymy jak to będzie wyglądać na wiosnę. Na pewno pojawią się nowi piłkarze.
Niedawno na łamach słowackich mediów agent Jarabicy, Emil Kovarović zdradził, że obrońca Cracovii znalazł się na celowniku klubów Serie A i Serie B. - Nie chcę o tym mówić. Mój agent rozmawiał o tym z Polakami, którzy odpowiedzieli mu, że wykluczają możliwość mojego odejścia. Jednak wszystko będzie zależeć ode mnie. Wiele wskazuje na to, że trener liczy na innych stoperów. Jeśli będę miał odejść, to tylko tam, gdzie będę miał większą szansę na grę - kończy Jarabica.