Decyzję podjęła Komisja Kształcenia i Licencjonowania Trenerów. Janusz Wójcik wysłał do PZPN odpowiedni wniosek, a nikt do tej pory nie orzekł, że w związku z zarzutami korupcyjnymi były selekcjoner powinien być zawieszony. - Wręcz przeciwnie. W maju 2010 roku do prezesa PZPN dotarło pismo z wrocławskiej prokuratury informujące, że wobec Wójcika został cofnięty prokuratorski zakaz wykonywania zawodu - mówi Przeglądowi Sportowemu Andrzej Strejlau, członek komisji.
- Nie mamy uprawnień dyscyplinarnych. Skoro Wójcik nie jest zawieszony, to musieliśmy mu wydać zgodę, bo dlaczego nie? Wójcik twierdzi, że jest niewinny, a ja nie jestem od oceniania, czy mówi prawdę - dodaje szef komisji Wojciech Łazarek.
Prokurator postawił Januszowi Wójcikowi 17 zarzutów. Były selekcjoner brał udział we wręczaniu i obiecywaniu łapówek na łączną kwotę nie mniejszą niż 1,65 mln złotych. Cała sprawa dotyczy jego pracy w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki.
Źródło: Przegląd Sportowy.