W poniedziałek szkoleniowiec miał do dyspozycji 20 graczy. Obok zawodników, którzy pożegnali się z Wisłą, czyli Pawła i Piotra Brożków, Clebera oraz Mariusza Pawełka, zabrakło również Osmana Chaveza, który z reprezentacją Hondurasu walczy w Copa Centroamericana. Z drużyną był Rafał Boguski, ale ograniczył się do treningu na siłowni.
Maaskant przyznał, że klub pracuje nad wypełnieniem luk przede wszystkim po Pawle Brożku i Mariuszu Pawełku. - Oczywiście potrzebujemy nowych graczy na pozycje tych, którzy odeszli. Potrzebujemy bramkarza, środkowego obrońcę i środkowego napastnika, żeby wzmocnić zespół. To są te kluczowe pozycje - mówi Maaskant i tłumaczy według jakiego klucza będzie dobierał piłkarzy: - Piłkarze, których szukamy, przede wszystkim muszą mieć predyspozycje do bycia mistrzami/zwycięzcami. Po drugie szukamy zawodników z myślą o Lidze Mistrzów, więc muszą mieć potencjał na grę na takim poziomie.
Jednym z nich ma być Maor Melikson. 26-letni reprezentant Izraela miał się w poniedziałek zjawić w Krakowie na testach medycznych, ale pozostał w Izraelu. Oficjalnie przez mgłę, która uniemożliwiła podróż lotniczą, a nieoficjalnie ze względu na to, że nie wszystkie szczegóły transferu zostały dopięte na ostatni guzik.
- Melikson to bardzo kreatywny zawodnik. Może grać na różnych pozycjach w pomocy, a także jako napastnik. Potrafić dać dobrą asystę, potrafi sam strzelić bramkę. Jest szybki, ale niewysoki. Ciężko go do kogoś porównać, ale to kreatywny piłkarz - charakteryzuje zawodnika Hapoelu Beer Sheva Maaskant. - Boguski jest ciągle kontuzjowany, więc potrzebujemy kogoś na zastępstwo, pamiętając problemy z początku sezonu, kiedy Garguła był kontuzjowany. Potrzebujemy zawodników, którzy potrafią coś stworzyć i on to potrafi.
Melikson gra na pozycji, na którą Wisła nie musiała sprowadzać nowych zawodników. - Korzystamy z okazji sprowadzenia do Wisły zawodników, którzy mają możliwości na grę w Lidze Mistrzów. Co równie ważne, skład to nie tylko 11 zawodników, ale 16-20, którzy ze sobą rywalizują - tłumaczy Maaskant.
Drugi transferowy trop z Reymonta 22 prowadzi do rumuńskiego CFR Cluj, gdzie ostatnio występował Yssouf Kone. Reprezentant Burkina Faso w ostatnich dniach rozstał się z rumuńskim klubem. W jego przypadku Maaskant nabiera jednak wody w usta: - Nigdy nie wypowiadam się dopóki sprawa nie jest chociaż bliska finalizacji. Wcześniej można przywołać wszystkich zawodników świata.
28-letni reprezentant Burkina Faso pasuje do charakterystyki napastnika, o której kilka tygodni temu opowiadał dyrektor sportowy Wisły, Stan Valckx. To silny, dobrze grający w powietrzu i tyłem do bramki napastnik. W innym typie niż Paweł Brożek, którego brak może wiosną doskwierać opiekunowi Białej Gwiazdy. - Chcemy mieć zawodników o różnej charakterystyce. Dobrze byłoby, żeby mieć napastnika, który potrafi utrzymać się przy piłce i dobrze grać w powietrzu. Takich piłkarzy nie jest łatwo znaleźć, bo wszyscy ich szukają. Pawła będzie ciężko zastąpić - przyznaje Maaskant.