- Nie zamierzam na razie jeździć więcej do Perquisa. Wiem, co potrafi. Jeśli dostanie obywatelstwo, natychmiast może liczyć na powołanie - mówi na łamach Przeglądu Sportowego Franciszek Smuda.
Sam zawodnik zapowiada, że idealnym rozwiązaniem dla niego byłoby, gdyby zadebiutował 9 czerwca przeciwko Francji. - W czerwcu rozegramy trzy mecze, ten z Trójkolorowymi będzie ostatni. Jeśli Perquis zostanie powołany, to zagra od razu. Nie będę w dwóch pierwszych meczach trzymał go na ławce tylko dlatego, by jego debiut wypadł na mecz z Francją - dodaje Smuda.
Źródło: Przegląd Sportowy.