Z nowym napastnikiem do spotkania z liderem rozgrywek przystąpią Wilki. Wobec odejścia Edina Dzeko i kontuzji Grafite oraz Mario Mandzukicia władze VfL postanowiły sprowadzić z AS Monaco 25-letniego Dieumerci Mbokaniego. - To szybki i atletyczny snajper - komplementuje pochodzącego z Demokratycznej Republiki Konga piłkarza Dieter Hoeness. - Zostałem dobrze przyjęty przez kolegów, atmosfera w drużynie jest znakomita, a ja czuję się szczęśliwy - mówi sam zainteresowany, który w sobotę będzie musiał stawić czoła najskuteczniejszej defensywie ligi - dotąd w 19 meczach wpuściła zaledwie 12 goli. - Dla nas będzie to podobne wyzwanie jak spotkania z Bayernem (1:1) i Mainz (1:0). Myślę, że nie mamy nic do stracenia, a pod presją są rywale, którzy bronią pozycji lidera - uważa Steven McClaren. Wolfsburg, który jesienią bez walki przegrał 0:2 w Dortmundzie, osłabiony będzie też w obronie, bowiem kontuzja wyklucza Simona Kjaera. W tej sytuacji dostępu do bramki Diego Benaglio strzec będzie duet weteranów Alexander Madlung - Arne Friedrich. Co ciekawe, Wilki nie przegrały w lidze od początku listopada, notując w tym czasie aż 7 remisów przy tylko jednym zwycięstwie.
W obozie czarno-żółtych bardziej niż pojedynkiem na Volkswagen Arena przejmowano się w ostatnich dniach złamaniem kości śródstopia Shinji Kagawy. - Z takich turniejów jak Puchar Azji zawodnicy wracają kontuzjowani albo w najlepszym przypadku zmęczeni - denerwował się na FIFA dyrektor sportowy, Michael Zorc. - Jest mi bardzo smutno, nie wiem jak sobie poradzić w nowej sytuacji. Wierzę jednak, że nasz młody zespół da sobie radę - oświadczył 21-latek po powrocie do Niemiec. Na środku pomocy Japończyka do końca sezonu zastępować będzie prawdopodobnie Mario Goetze, bowiem Juergen Klopp stanowczo wykluczył możliwość dokonania transferu w ostatnich dniach stycznia. W ciągu tygodnia głośno było również o zaskakujących wypowiedziach Lucasa Barriosa. - To ja powinienem grać. Jestem zdrowy, w dobrej formie, więc nie wiem, dlaczego trener posadził mnie na ławce - tak Paragwajczyk odniósł się do wystawienia przeciwko VfB (1:1) od 1. minuty Roberta Lewandowskiego. Polak swoją szansę zaprzepaścił i tym razem będzie prawdopodobnie jedynie dżokerem. W wyjściowym składzie nie zabraknie Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego, choć nie zebrali oni ostatnio najlepszych recenzji. Dla "Kuby" będzie to jubileuszowy, setny występ w Bundeslidze. Dotąd zdobył 7 bramek i zaliczył 18 asyst i z pewnością ma nadzieję na poprawienie tego bilansu w Wolfsburgu.
Gdyby nie fatalna forma Werderu w bieżącym sezonie, pojedynek bremeńczyków z Bayernem byłby wielkim szlagierem 20. kolejki. Tymczasem gdy ekipa Thomasa Schaafa gładko przegrywa 0:3 w Kolonii, niemal pewnym jest, że nie sprosta 22-krotnym mistrzom Niemiec nawet na Weserstadion. W podstawowej "jedenastce" zagrają Per Mertesacker i Torsten Frings, choć za poprzedni mecz dostali od "Kickera" najniższe z możliwych ocen. - Są efektywni zwłaszcza w ataku - komplementuje Bawarczyków Schaaf, wskazując na Mario Gomeza, który w tym sezonie w 26 występach zdobył aż 23 gole. Bayern, który w razie wygranej pierwszy raz w sezonie awansuje do czołowej "3", wystąpi bez kontuzjowanego Francka Ribery i sprzedanego do Milanu Marka van Bommela. Opaskę kapitańską po 33-latku przejmie Philipp Lahm (będzie 15. w historii kapitanem Bayernu z Bundeslidze), a lukę po Holendrze w środku pola spróbują wypełnić Anatolij Tymoszczuk wraz z Luizem Gustavo. - Wygraliśmy pewnie. Żaden piłkarz nie odniósł kontuzji, a Arjen Robben przeziębienie ma już za sobą. To dobrze rokuje przed wyjazdem do Bremy - komentował wygraną 4:0 z Alemannią w 1/4 finału Pucharu Niemiec Louis van Gaal. Ligowe wyjazdy wciąż są jednak problemem obrońców tytułu - w tym sezonie po komplet punktów poza Allianz Areną sięgnęli tylko dwukrotnie na 9 meczów!
O wielką pulę W Hamburgu powalczą Piraci Ligi i Koziołki, bowiem zwycięzca spotkania na co najmniej kilka kolejek oddali się od strefy spadkowej. Nieco więcej szans daje się opromienionej efektowną wygraną nad Werderem drużynie Franka Schaefera, która na Millerntor-Stadion nie przegrała od 1991 roku (odtąd 4 tryumfy i 3 remisy). W porównaniu z minioną sobotą w wyjściowym składzie Koeln nie zajdą żadne zmiany, a to oznacza, że od 1. minuty zagrają Adam Matuszczyk i Sławomir Peszko. Warto dodać, że po wyleczeniu chorób do meczowej kadry wracają Miso Brecko i Mato Jajalo (jesienią piłkarze pierwszego składu), ale wciąż brakuje Pedro Geromela, Armando Petita i Kevina Pezzoniego, dzięki czemu pozycja Polaków jest niezagrożona. - Każdy z piłkarzy musi dać z siebie absolutnie wszystko - mobilizuje swój zespół Schaefer. Rywal z pewnością nie odpuści, mimo że nie ma ostatnio dobrej passy. - Denerwujące, bardzo denerwujące - kręcił z niedowierzaniem głową Holger Stanislawski, gdy w 19. kolejce jego zespół w 90. minucie dał sobie odebrać wygraną z Hoffenheim (2:2). Stracone punkty szybko mogą zostać odrobione, chociaż w składzie beniaminka znów zabraknie najlepszego strzelca Mariusa Ebbersa (w napadzie wystąpi osamotniony Gerald Asamoah). W ostatnich 10 meczach Sankt Pauli aż 9-krotnie nie potrafiło pokonać przeciwnika, lecz tym razem ma być inaczej. - Pojedynek z Kolonią nie jest jeszcze "o życie", ale dla naszych morale wygrana będzie bardzo ważna - ocenia pomocnik Fabian Boll.
Na inaugurację kolejki wicelider z Leverkusen podejmie 3. w tabeli Hannover. W wyjściowym składzie Bayeru po dłuższej przerwie wystąpi Michael Ballack. Zabraknie za to Patricka Helmesa, którego od składu odsunął trener. - Wydaje być się ostatnio trochę zbyt zajęty sprawami transferowymi - skarcił napastnika Jupp Heynckes. Debiut w Bundeslidze zanotuje Ryan Babel. Jego Hoffenheim, znajdującemu się u progu rundy wiosennej w słabiutkiej formie, nie daje się dużych szans na Veltins-Arena. Wśród gospodarzy nie będzie Ivana Rakiticia, który zgodnie z doniesieniami niemieckich mediów przenosi się do FC Sevilla. Jedynym zespołem z kompletem punktów w rundzie rewanżowej pozostaje ekipa Armina Veha, w której jednak nie brakuje kłopotów. - Wielokrotnie prosiłem, by pozwolono spełnić mi moje marzenie. Zostaję jednak w Hamburgu, mimo że moje serce bije dla Realu- zżyma się na władze klubu Ruud van Nistelrooy, ale ma poprowadzić HSV do wygranej w Norymberdze. Interesująco zapowiadają się też derbowe pojedynki w Kaiserslautern i Stuttgarcie. Freiburg na Mercedes-Benz Arena nie wygrał od 1994 roku (w tym czasie 1 remis i 9 porażek!), ale obecnie prezentuje wysoką formę, ma nad VfB 14 punktów przewagi i wcale nie stoi na straconej pozycji, pomimo absencji najlepszego strzelca Papissa Cisse.
Program 20. kolejki Bundesligi
piątek, 28. stycznia:
Bayer Leverkusen - Hannover 96, godz. 20.30
sobota, 29. stycznia:
Werder Brema - Bayern Monachium, godz. 15:30
FC Sankt Pauli - FC Koeln, godz. 15:30
FC Nuernberg - Hamburger SV, godz. 15:30
VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund, godz. 15:30
Schalke Gelsenkirchen - TSG Hoffenheim, godz. 15:30
FC Kaiserslautern - FSV Mainz, godz. 18.30
niedziela, 30. stycznia:
VfB Stuttgart - SC Freiburg, godz. 15:30
Eintracht Frankfurt - Borussia Moenchengladbach, godz. 17:30