W meczu z Górnikiem Polkowice szansę na pokazanie się dostali zawodnicy, którzy z drobnymi wyjątkami, ligowe potyczki WKS-u będą raczej oglądać z ławki rezerwowych. W całym meczu Śląsk zagrał niemal jedną jedenastką. Szkoleniowiec drużyny z Wrocławia dokonał tylko dwóch zmian wprowadzając na boisko młodych zawodników.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Gra toczyła się głównie w środkowej części placu gry, brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich. Zawodnicy z Polkowic zdołali sobie wypracować jedną dobrą okazję, którą udało im się wykorzystać. W 32. minucie gola dla polkowiczan zdobył Łukasz Tumicz, którego nie zdołał powstrzymać Rafał Gikiewicz, bramkarz WKS-u.
W drugiej części potyczki wrocławianie częściej już atakowali, lecz długo nie mogli doprowadzić do remisu. Dobrze spisywał się bramkarz pierwszoligowca, a wrocławianom brakowało szczęścia, jak choćby po strzale Roberta Menzla, który trafił w poprzeczkę.
Zielono-biało-czerwoni jednak się nie poddawali. W końcówce spotkania Dawid Abramowicz egzekwował rzut wolny. Futbolówkę odbił bramkarz Górnika, dopadł do niej Remigiusz Jezierski i umieścił w siatce. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Górnik Polkowice - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)
1:0 - Tumicz 32'
1:1 - Jezierski 86'
Składy:
Górnik Polkowice: Jarosiński - Chyła, Janus, Pokorny, Opałacz - Szyprutowski, Wacławczyk, Piątkowski, Ochacheche, Ałdaś - Tumicz.
Grali także: Jarosiński, Kokoszka, Oleksy, Piotrowski, Soboń, Salamoński, Bancewicz, Sierpina, Piątkowski.
Śląsk Wrocław: Gikiewicz - Marek Gancarczyk, Menzel, Pawelec, Abramowicz - Więzik, Szewczuk, Nowak, Madej (65' Michalski), Ćwielong (75' Bednarczyk) - Jeziereski.
Żółta kartka: Soboń (Górnik).
***
W drugim spotkaniu w ekipie Śląska Wrocław od początku wystąpili piłkarze, którzy w głównej mierze pretendować będą do pierwszej jedenastki w meczach ligowych.
W pierwszych minutach spotkania gra była chaotyczna i szarpana. Na początku pojedynku groźną akcję wyprowadzili piłkarze z Głogowa, lecz pewnie futbolówkę po niezbyt mocnym strzale złapał Marian Kelemen. Później coraz groźniejsze sytuacje zaczęli stwarzać podopieczni Oresta Lenczyka. W 11. minucie jedną z nich zmarnował Vuk Sotirović. Wraz z upływem kolejnych minut zawodnicy Chrobrego tylko sporadycznie zapędzali się pod bramkę drużyny z ekstraklasy. W 39. minucie przed szansą stanął Waldemar Sobota, lecz pomocnik zielono-biało-czerwonych nie zdołał ulokować futbolówki w bramce.
W 42. minucie wrocławianie zdobyli bramkę. Celnym strzałem głową popisał się Łukasz Gikiewicz, lecz arbiter trafienia nie zaliczył, bowiem dopatrzył się faulu Sotirovica.
W przerwie w zespole Śląska nie było żadnej zmiany. Po wznowieniu gry sytuacja na boisku zbytnio się nie zmieniła. Wynik spotkania uległ zmianie w 65. minucie. Wtedy to po dośrodkowaniu Sebastiana Mili doszło do sporego zamieszania w polu karnym drużyny z Głogowa. Najprzytomniej zachował się nowy nabytek WKS-u Rok Elsner, który umieścił futbolówkę w siatce. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Chrobry Głogów - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
0:1 - Elsner 65'
Skład Śląska Wrocław:
Kelemen - Socha, Sztylka, Fojut, Spahić - Sobota (Bednarczyk 85'), Elsner, Kaźmierczak, Mila (74' Michalski) - Gikiewicz, Sotirović.
W obu spotkaniach zagrali praktycznie wszyscy piłkarze Śląska Wrocław. Szansę na pokazanie się dostali również gracze z Młodej Ekstraklasy. Zabrakło jedynie tych, którzy nie są w pełni zdrowia - Krzysztof Wołczek, Antoni Łukasiewicz i Cristian Diaz przechodzą rehabilitację, a Piotr Celeban został powołany do reprezentacji Polski.