- Czuję się dobrze i jestem zadowolony. Cały czas ciężko pracowałem, ale w końcu widzę światełko. Gdy założyłem buty i wyszedłem na boisko, i deptałem trawę poczułem silne emocje. Doznałem kontuzji kolana i obecnie mam tak wiele blizn na nogach, że mogłyby być one warte nawet Scudetto - powiedział.
- Aby powrócić teraz do maksymalnej dyspozycji muszę pracować znacznie ciężej niż inni. W tym trudnym momencie poszedłem po pomoc do Roberto Baggio, dzięki któremu bliżej mi teraz do buddyzmu. Stawiam krzyżyki na kalendarzu, aby zobaczyć jak bardzo mi brakuje powrotu na boisko. To jednak trwa już od dłuższego czasu - dodał.
Boruc zajął miejsce w bramce Fioletowych po tym, jak Frey doznał kontuzji kolana. Wcześniej regularnie występował Francuz.