Derby Zagłębia Ruhry na remis, zmarnowane szanse Błaszczykowskiego i Lewandowskiego

Borussia zremisowała bezbramkowo z Schalke w pierwszym spotkaniu 21. kolejki. Liderzy Bundesligi dwukrotnie trafiali w słupek, gości nieraz ratował Manuel Neuer. Świetnie wypadł Łukasz Piszczek, a nieco słabiej Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski.

Od 1. minuty 78. ligowych derbów Zagłębia Ruhry frontalny atak przypuścili piłkarze Borussii. W 3. minucie groźnie strzelał Mario Goetze, później oko w oko z Manuelem Neuerem znalazł się Jakub Błaszczykowski, ale jego strzał został obroniony, a za chwilę golkiper reprezentacji Niemiec z kłopotami zatrzymał kąśliwe uderzenie Matsa Hummelsa.

Przewaga czarno-żółtych nie malała, a w 21. minucie ponownie przed świetną szansą stanął "Kuba". Po nieporozumieniu defensywy Koenigsblauen znalazł się tuż przed Neuerem, ale uderzył wprost w niego. Zmarnowane szanse nie przynoszą chluby kapitanowi polskiej kadry, ale trzeba dodać, że 26-latek był jednym z najbardziej widocznych i najaktywniejszych piłkarzy na murawie.

Tuż przed przerwą za kolejne przewinienie na Błaszczykowskim żółtą kartkę obejrzał Lukas Schmitz. Wcześniej swoją okazję zaprzepaścił Lucas Barrios, który spudłował, wychodząc na czystą pozycję naciskany przez obrońcę. Ekipa Felixa Magatha niemal wyłącznie ograniczała się do obrony dostępu do własnego pola karnego i nie zatrudniała Romana Weidenfellera.

Wobec mało aktywnej postawy Schalke w ofensywie, niewiele pracy mieli Łukasz Piszczek oraz grający obok niego, w miejsce Nevena Suboticia, Felipe Santana. O formę nieogranego w tym sezonie Brazylijczyka kibice BVB obawiali najbardziej. Tymczasem po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 51. minucie Barrios uderzył obok bramki, a w 55. po precyzyjnej centrze Piszczka Paragwajczyk przymierzył tylko w słupek!

Schalke ożywiło się tylko na moment, gdy Jefferson Farfan huknął nad poprzeczką z bliskiej odległości. Po godzinie gry z mocnymi strzałami z dystansu Piszczka i Svena Bendera bez trudu poradził sobie Neuer. Dopiero w 73. minucie Juergen Klopp desygnował do gry Roberta Lewandowskiego. W spotkaniu rundy jesiennej, gdy dortmundczycy wygrali 3:1, Polak strzelił jednego z goli.

W 77. minucie przed wyśmienitą szansą stanął Jose Manuel Jurado, lecz jego płaski strzał nogą wybronił Weidenfeller, a całą akcję wyjaśnił wybiciem na róg Piszczek. W odpowiedzi "Lewy" dostał podanie z głębi pola i znalazł sam na sam z Neuerem. Ten jednak odważnie wyszedł daleko przed bramkę i klatką piersiową zatrzymał próbę loba napastnika Borussii! Po tej akcji opiekun gospodarzy złapał się za głowę i niemal spadł z ławki.

To jednak nie była najlepsza szansa liderów Bundesligi na zdobycie zwycięskiego gola. W 87. minucie Piszczek sprytnym podaniem uruchomił Goetze, który zwiódł Neuera, obrócił się z piłką i... uderzył z 7 metrów w słupek, chociaż na linii bramkowej stało jedynie dwóch obrońców Schalke.

Borussia rozegrała dobre spotkanie, potwierdzając wysoką dyspozycję na początku rundy wiosennej. Gdyby skuteczności nie zabrakło Błaszczykowskiemu, Barriosowi i Goetze, komplet punktów z pewnością pozostałby na Signal-Iduna Park. Warto odnotować znakomitą postawę Piszczka, po którego dokładnych podaniach partnerzy trafiali w słupek. Dzięki wywalczonemu "oczku" dortmundczycy powiększyli przewagę nad Bayerem Leverkusen do 12 punktów.

Borussia Dortmund - Schalke Gelsenkirchen 0:0

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Santana, Hummels, Schmelzer - Bender, Sahin - Błaszczykowski (89' Zidan), Sahin, Grosskreutz (73' Lewandowski) - Barrios.

Schalke: Neuer - Uchida, Metzelder, Hoewedes, Schmitz - Farfan, Annan (76' Papadopoulos), Kluge, Jurado (80' Hao) - Huntelaar (87' Draxler), Raul.

Żółte kartki: Bender, Grosskreutz (Borussia) oraz Huntelaar, Schmitz, Hao (Schalke).

Sędzia: Michael Weiner.

Widzów: 80 720.

Źródło artykułu: