Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy co rusz zagrażali bramce Die Schwaben. Prawdziwy napór rozpoczął się w 25. minucie, a Marco Reus w ciągu minuty dwukrotnie był o krok od pokonania Svena Ulreicha. Prowadzenie Źrebaki objęły, gdy Reus precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a nieobstawiony Dante potężną główką wpakował piłkę do siatki.
Chwilę potem było już 2:0. Akcję zaczął Mohamadou Idrissou, który dograł do Reusa, a ten przedłużył do Igora de Camargo. Belg dopełnił jedynie formalności, trafiając do pustej bramki z trzech metrów.
Po przerwie obraz gry uległ radykalnej zmianie, bowiem w natarciu byli podopieczni Bruno Labbadii. Już w 51. minucie zdobyli kontaktowego gola, gdy po centrze Martina Harnika atomowym uderzeniem z powietrza w krótki róg popisał się Pavel Pogrebnyak. Do remisu doprowadził Harnik, wykorzystując sytuację sam na sam z Christoferem Heimerothem po świetnym dograniu Arthura Boki.
W końcówce trwała zacięta rywalizacja o zwycięskiego gola, bowiem podział punktów nie satysfakcjonował żadnej z drużyn. Bliska powodzenia była Borussia; w 75. minucie Idrissou trafił do siatki, ale zdaniem arbitra faulował przy tym Ulreicha. Krótko przed końcem Dante sfaulował w polu karnym Pogrebnyaka i słusznie zobaczył czerwoną kartkę. Z 11 metrów nie pomylił się Timo Gebhart, nie dając szans Heimerothowi.
Warto odnotować niezły debiut w barwach VfB wypożyczonego z Borussii Dortmund Tamasa Hajnala. Porażka zawodników Michaela Frontzecka oznacza, że klub z Moenchengladbach wciąż nie ma na koncie wygranej na Borussia-Park w tym sezonie (dotąd 3 remisy i 8 porażek). Nie udało mu się również zrewanżować rywalom za przegraną w rundzie jesiennej na Mercedes-Benz Arena aż 0:7. Stuttgart z 19 punktami jest przedostatni w tabeli i z przewagą 3 "oczek" wyprzedza tylko swojego sobotniego rywala.
Borussia Moenchengladbach - VfB Stuttgart 2:3 (2:0)
1:0 - Dante 29'
2:0 - de Camargo 31'
2:1 - Pogrebnyak 51'
2:2 - Harnik 56'
2:3 - Gebhart 87' (k.)
Czerwona kartka: Dante /87/ (Borussia).