Artur Lamch - legenda Bełchatowa

Nie da się ukryć faktu, że sezon 07/08 dla graczy GKS Bełchatów był całkowicie stracony. Po zdobyciu wicemistrzostwa Polski bełchatowianie kiepsko zaczęli kolejne rozgrywki i równie słabo je zakończyli. Piłkarze zawiedli wszystkich, lecz już w kolejnym sezonie mają oni wrócić na ligowe szczyty.

Sebastian Staszewski
Sebastian Staszewski

Artur Lamch to prawdziwa ikona zespołu z Bełchatowa. Piłkarz ten spędził w GKS sporą część swojego życia. Do drużyny trafił już w 1989 roku i został półtora roku. Później na drugie tyle trafił do wojska. Po odbytej służbie wrócił do Bełchatowa i tutaj właśnie związał kolejne etapy swojej kariery. W ciągu trzech lat dwa razy awansował z górniczą jedenastką do pierwszej ligi.

Piłkarz wielokrotnie wspominał o niezwykłym sentymencie do górniczego klubu: - Przywiązałem się do GKS. Ktoś może powiedzieć, że na tym straciłem, ale ja tak nie myślę. Tutaj się spełniam, jestem rozumiany i doceniany. Chociaż ostatnimi czasy nie było za różowo... - To słowa byłego pomocnika GKS wypowiedziane tuż przed odejściem z zespołu w 1999 roku.

Nie grający już dziś Lamch cały czas jest żywo zainteresowany sytuacją w bełchatowskiej drużynie. Jak sam mówi nie może przejść obok GKS obojętnie: - Jako, że bardzo miło będę wspominał czas spędzony w GKS Bełchatów, z dużym zainteresowaniem śledzę rozgrywki ligowe.

Zawodnik, który w pamiętnym meczu z Pogonią Szczecin w 1996 roku, który decydował o pozostaniu GKS w pierwszej lidze, otworzył wynik spotkania i walnie przyczynił się do utrzymania Bełchatowa wśród najlepszych drużyn w Polsce, racjonalnie podchodzi do porażki, jaką jego koledzy ponieśli na koniec sezonu: - Startując do tegorocznych rozgrywek zespół zawiesił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Próba powtórzenia lub chociażby zbliżenia się do wyniku sprzed roku nie powiodła się. Utrzymanie bardzo wysokiej formy sportowej jest bardzo trudne, co pokazały zakończone niedawno rozgrywki. Myślę, że zawodnicy i trenerzy mają tego świadomość

Mimo tego Artur Lamch pozostaje dobrej myśli. Piłkarz, który ma biało-zielono-czarne serce wierzy, że wicemistrzostwo Polski nie było pojedynczym zrywem jego kolegów po fachu. Analizując poszczególne walory GKS, zawodnik stawia drużynę z Bełchatowa wśród tych, które wkrótce znów zawalczą o najwyższe laury. - Zdobycie wicemistrzostwa przez GKS, udział w europejskich pucharach to bardzo duży sukces dla drużyny. Klub posiada na prawdę wielkie możliwości. Ma bardzo duży potencjał sportowy, który powinien się ujawnić już w kolejnych rozgrywkach. Tego właśnie życzę zawodnikom, trenerom i wszystkim sympatykom GKS Bełchatów.

Autor: Konrad Mazur

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×