Cvirik jak Guldan - przestraszył się widma spadku z Cracovią

Trener Cracovii, Jurij Szatałow na początku okna transferowego przyznał, że jego klub może mieć problemy z pozyskiwaniem nowych graczy ze względu na kiepską sytuację w tabeli ekstraklasy. Chociaż Pasy w ziemie zatrudniły już siedmiu nowych zawodników, inni kandydaci przestraszyli się widma spadku.

W tym artykule dowiesz się o:

Tak było z Lubomirem Guldanem z MSK Żylina, który chciał mieć w umowie z Cracovią w razie spadku z ekstraklasy zagwarantowaną klauzulę odstępnego ze stosunkowo niską kwotą. Teraz w powodzenie walki o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym nie wierzy Peter Cvirik. Słowak od piątku trenuje z Lechią Gdańsk i prawdopodobnie to z biało-zielonymi zwiąże się kontraktem, ale kategorycznie wykluczył możliwość gry dla Pasów, które też są żywo zainteresowane jego pozyskaniem.

- Peter zagrał 90 minut w meczu z NK Osijek. Trener Kafarski chciał zobaczyć go w pełnym wymiarze czasowym. Był jednym z najlepszych graczy na boisku - mówi agent Cvirika, Pavol Holeszczak. - Chociaż wciąż nie jesteśmy zadowoleni z warunków umowy indywidualnej i długości trwania kontraktu, dla zawodnika najważniejszy jest powrót do Lechii - dodaje przedstawiciel HMP-Sport Management.

Jeśli Cvirik ostatecznie do dogada się z Lechia, nie wybierze oferty Cracovii. Holoszczak zapewnia, że ma dla swojego podopiecznego inne kierunki dalszego rozwoju: - Zainteresowanie ze strony Cracovii jest miłe, ale piłkarz bierze pod uwagę sportowe ambicje Lechii. Cracovia ma minimalne szanse na zostanie w ekstraklasie, a mój klient chce grać o najwyższe cele. Jeśli nie znajdziemy z Lechią kompromisu, mamy przygotowane alternatywy z Ukrainy i holenderskiej Eredivisie.

Komentarze (0)