W meczowej kadrze BVB zabrakło narzekającego na uraz kolana Jakuba Błaszczykowskiego. Jego miejsce na prawej flance zajął Mario Goetze, a na środku pomocy Juergen Klopp wystawił Roberta Lewandowskiego.
Polski napastnik już w 4. minucie świetnie obsłużył podaniem Lucasa Barriosa, a Paragwajczyk trafił w słupek. W rewanżu po 180 sekundach lider środka pola Czerwonych Diabłów, Christian Tiffert huknął z 30 metrów w poprzeczkę!
Borussia lekko przeważała, ale zawodnicy Marco Kurza stwarzali gościom znacznie więcej trudności niż przed tygodniem gracze Schalke. Aktywni byli i "Lewy" i często włączający się akcji ofensywnych Łukasz Piszczek. W 19. minucie w dogodnej pozycji znalazł się Kevin Grosskreutz, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału.
Po półgodzinie gry o centymetry od szczęścia był Barrios po podaniu Goetze. Wśród gospodarzy wyróżniali się czescy pomocnicy, Jan Moravek i Adam Hlousek, ale skutecznie powstrzymywał ich m.in. Piszczek. W 44. minucie na brawurową szarżę zdecydował się Lewandowski, ale oddał zbyt lekki strzał, który bez trudu złapał Tobias Sippel.
Po zmianie stron inicjatywa wciąż należała do czarno-żółtych, ale Kaiserslautern nie zamierzali cofać się do głębokiej defensywy. W 54. minucie przed szansą stanął Goetze po dograniu Grosskreutza, ale świetnie powstrzymał go Sippel.
W drugiej części toczyła się twarda walka na pograniczu faulu w środku pola. Widoczne było, że Borussen nie grają w swoim stylu, że brakuje im polotu i fantazji, chociażby z poprzednich meczów wyjazdowych w Leverkusen i Wolfsburgu. W 75. minucie dużo biegającego, ale bezbarwnego po przerwie Lewandowskiego zmienił Mohamad Zidan.
Gdy bezbramkowy remis wisiał w powietrzu, w 82. minucie prawą stroną ruszył Piszczek, dograł w pole karne, gdzie obrońcy zablokowali strzał Goetze. Do piłki dopadł jednak Sven Bender i niczym rasowy snajper z 10 metrów trafił w długi róg. To dopiero pierwszy w sezonie gol 22-letniego defensywnego pomocnika.
5 minut przed końcem niedokładnie do tyłu zagrywał Piszczek, a piłkę przejął wychodzący na czyste pole Srdjan Lakić. Chorwata popchnął Neven Subotić i został ukarany drugą żółtą kartką. Być może właśnie nieobecność Serba sprawiła, że w 89. minucie po centrze z rzutu rożnego Tifferta cudownym uderzeniem z woleja z linii pola karnego mógł popisać się Moravek. 21-latek trafił w samo okienko bramki Weidenfellera i ustalił wynik rywalizacji.
Borussia nieco pechowo straciła 2 "oczka", ale wciąż ma bezpieczną 10-punktową przewagę nad wiceliderem z Leverkusen, a w przyszłej kolejce gościć będzie nie najsilniejsze FC Sankt Pauli.
FC Kaiserslautern - Borussia Dortmund 1:1 (0:0)
0:1 - Bender 82'
1:1 - Moravek 90'
Składy:
FCK: Sippel - Petsos, Amedick, Rodnei, Jessen - Tiffert, Bilek (84' Nemec) - Hlousek (62' Rivić, 86' Hoffer), Moravek, Ilicević - Lakić.
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender, Sahin - Goetze (86' Santana), Lewandowski (75' Zidan, 82' da Silva), Grosskreutz - Barrios.
Czerwona kartka: Subotić (Borussia) /85/
Żółte kartki: Ilicević (FCK) oraz Subotić (Borussia)
Sędzia: Florian Meyer.
Widzów: 49 780.