- Czekam tylko na zgranie nagrań z monitoringu, które przekażę prokuraturze. Widać na tym filmie doskonale, kto odpalał race, rzucał nimi i podpalał szaliki - powiedział Przeglądowi Sportowemu Henryk Szlachetka dyrektor do spraw bezpieczeństwa poznańskiego klubu.
Lech zamierza domagać się od kibiców Widzewa zarówno odszkodowania za szkody wyrządzone w autobusach miejskich (MPK wyliczyło swoje straty na 12,5 tysiąca złotych), jak również za zniszczenia na stadionie. Te drugie nie są jednak jeszcze znane i trwa szacowanie strat.
Źródło: Przegląd Sportowy
Źródło artykułu: