Jeszcze bez Choto ale z Golem i Kelharem
W niedzielne popołudnie nie zobaczymy jeszcze Dicksona Choto, który po półrocznej kontuzji wywołanej zerwaniem ścięgna Achillesa jest bardzo bliski powrotu do składu. Trenował już podczas obozów przygotowawczych i za tydzień powinniśmy zobaczyć go na boisku - Na pewno nie zagra Choto. Nie będziemy ryzykowali jego występu w takich warunkach i na takim boisku. Dixi powinien być gotowy do gry ze Śląskiem Wrocław. Podobnie sprawa ma się z Arturem Jędrzejczykiem i Maciejem Rybusem - mówił Maciej Skorża.
Najważniejszą informacją dla sztabu trenerskiego Legii jest powrót Ivica Vrdoljaka, który w ubiegły weekend podczas meczu z Cracovią doznał lekkiego wstrząsu mózgu i nie grał we wtorek w Pucharze Polski. Obok Vrdoljaka powinien wystąpić Janusz Gol ze względu na cztery żółte kartki Ariela Borysiuka - Janusz Gol wygląda coraz lepiej i jest do mojej dyspozycji przed tym meczem. W Chorzowie zaliczył 45 minut. Z meczu na mecz postawa Inakiego jest coraz lepsza. On nam pomagał w każdym spotkaniu i wierzę, że w derbach z jego dyspozycją wszystko będzie w porządku - kontynuował szkoleniowiec.
Jako ofensywny pomocnik zagra Mirosław Radović a w ataku Michał Hubnik, któremu jako fałszywy skrzydłowy pomagać będzie Michał Kucharczyk. W defensywie trener Wojskowych wystawi Inakiego Astiza i Dejana Kelhara
W tygodniu praca nad defensywą
Na ostatnich treningach taktycznych pracowaliśmy nad defensywą i grą bloku obronnego. Staraliśmy się wyeliminować błędy z ostatnich dwóch meczów. Popełnialiśmy za dużo błędów indywidualnych. To jest jednak do poprawy i wierzę, że tak uczynimy. Wiem, że to nasz największy problem. Na zgrupowaniach pracowaliśmy dużo nad atakami pozycyjnymi i jestem z nich zadowolony. Z formacją obronną mamy jednak problemy i musimy to poprawić - mówił na konferencji trener. Legia z defensywą miała problemy zarówno w Krakowie, jak i w Chorzowie. Najwięcej błędów popełniali środkowi obrońcy.
W dobrej formie są jednak boczni defensorzy. Zarówno Jakub Rzeźniczak jak i Jakub Wawrzyniak prezentują się poprawnie i ich pojedynki z Adrianem Mierzejewskim i Januszem Gancarczykiem uświetnią widowisko.
Wiosenny rewanż
Bilans ostatnich trzech derbów Legii z Polonią to dwa remisy i przegrana. Zwłaszcza ostatni mecz dał się we znaki Legionistom. W niedzielę chcą zmazać złe wrażenie z przegranego 3:0 pojedynku - Zależy mi jednak na tym, żeby pokazać iż wynik z Konwiktorskiej nie odzwierciedlał faktycznej różnicy między drużynami. Stawka niedzielnego spotkania jest bardzo wymierna. Porażka praktycznie przekreśla nadzieje Polonii na dogonienie czołówki. Nasza wygrana daje nam utrzymanie się w czubie tabeli. Bramek może nie być więc wiele. Obyśmy to my wygrali - mówił Skorża.
Jak na derby przystało pewne są dwie rzeczy, że będą emocje a kości będą trzeszczeć - Truizmem jest mówienie, że to będzie mecz walki. Przecież to derby, a w takim wypadku emocji nie powinno brakować. Presja będzie duża i od tego jak sobie poradzą zawodnicy i cała drużyna ze stresem wiele będzie zależeć. Jestem przygotowany na scenariusz, że Polonia mocno atakuje od początku meczu. Nie przeraża mnie to. Byłaby to dobra okazja dla naszych szybkich skrzydłowych. Mam też gotowe plany co robić w różnych sytuacjach na boisku. Może cofniemy się i będziemy czyhać na kontry? A może usiądziemy na nich i będziemy zmuszać do błędów? Zobaczymy jak ułoży się sytuacja na murawie - zapowiada trener.