GKS Bełchatów zaskoczy Jagę dwoma snajperami?

Bez kompleksów do sobotniej potyczki z Jagiellonią mają zamiar podejść gracze GKS Bełchatów. Brunatni, którzy starciem z liderem rozgrywek rozpoczną wiosenne zmagania przy Sportowej, chcą zgarnąć komplet punktów. Niewykluczone, że aby tego dokonać trener Maciej Bartoszek zdecyduje się na zmianę taktyki.

Remis w Bytomiu w obozie GKS Bełchatów przyjęto z umiarkowanym zadowoleniem. Bardziej od wyniku sztab szkoleniowy cieszyła dobra postawa drużyny, która osłabiona brakiem jednego zawodnika pokazała charakter i zdołała wyrównać. Na więcej graczom zespołu ze stadionu przy Sportowej zabrakło już czasu i sił.

Dwa stracone na Śląsku punkty Brunatni zamierzają odkuć sobie w sobotnim starciu z Jagiellonią Białystok. Jesienią w stolicy Podlasia pewnie triumfowali gospodarze, pokonując bełchatowian 3:1 (2:1). Nic więc dziwnego, że w zespole trenera Macieja Bartoszka panuje mobilizacja, by tym razem komplet punktów został w Bełchatowie.

Żeby tego dokonać sztab szkoleniowy GKS planuje przygotować małą rewolucję taktyczną. Niewykluczone, że w sobotnim meczu bełchatowianie zagrają nie jednym, a dwoma napastnikami. Szanse na to są tym większe, że dzięki zaciętej rywalizacji na treningach szkoleniowiec piątej drużyny ekstraklasy ma spory ból głowy przy wyborze zawodnika, który najbardziej zasługuje na grę od pierwszego gwizdka sędziego.

- Jeszcze na tydzień przed startem ligi najlepiej wyglądał Dawid Nowak. Prezentował on najlepszą skuteczność i najwięcej wnosił do postawy drużyny w sparingach. W ostatnich dniach przed startem ligi wszystko się przetasowało, bo zarówno Dawid, jak i Marcin Żewłakow do spółki z Grzesiem Kuświkiem prezentowali się świetnie. Już w Bytomiu myślałem o tym, czy nie spróbować gry na dwóch napastników. Mając w pamięci naszą formę wyjazdową, zaniechałem jednak tego pomysłu - przyznaje trener GKS Bełchatów.

Czy w starciu z Jagą szkoleniowiec Brunatnych zdecyduje się podjąć ryzyko? - Chcemy ten mecz wygrać i dobrze zainaugurować zmagania na własnym stadionie. Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Wyjściową jedenastkę musimy dobrać z głową. Ktoś musi bramki strzelać, ale ktoś też musi te piłki dogrywać. Niewykluczone, że pokusimy się o kilka roszad kadrowych i taktycznych na to spotkanie - zapewnia Bartoszek.

Źródło artykułu: