Pretendująca do awansu do I ligi Miedź Legnica nie miała problemów z ograniem na własnym boisku Tura Turek. Fakt, że na trybunach zasiadło prawie 2000 kibiców pokazuje, jak bardzo fani wicelidera tabeli byli spragnieni sportowych emocji. Worek bramek po niespełna kwadransie gry otworzył Mateusz Gawlik, a w drugiej połowie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Marcin Orłowski. Mimo tego, że w zimowej przerwie w zespole Tura pojawiło się aż trzynastu nowych zawodników, to przyjezdni w sobotnim pojedynku nie pokazali gry, która pozwoliłaby im na wywiezienie z Legnicy chociaż punktu.
W spotkaniu sąsiadujących ze sobą w ligowej Górnika Wałbrzych i Czarnych Żagań kibice nie zobaczyli żadnych bramek. Mecz był zagrożony do ostatniej chwili ze względu na warunki atmosferyczne, ale ostatecznie piłkarze wybiegli na boisko. To spowodowało, że zawodnicy walczyli nie tylko ze sobą, ale i z podmokłą murawą. Nie przeszkodziła ona jednak gospodarzom na przeprowadzenie kilku podbramkowych akcji, z których kilka było bliskie powodzenia. Po ostatnim gwizdku sędziego oba zespoły zachowały jednak czyste konto i ich pozycje w ligowej tabeli nie uległy zmianie.
W niedzielę w Bydgoszczy zaplanowano pojedynek miejscowego Zawiszy z Zagłębiem Sosnowiec, a pozostałe spotkania przełożono na 6 kwietnia. W piątek odbyło się jeszcze jedno spotkanie, w którym Bałtyk Gdynia bezbramkowo zremisował z Ruchem Zdzieszowice.
Miedź Legnica - Tur Turek 3:0 (1:0)
1:0 Gawlik 14'
2:0 Orłowski 62'
3:0 Orłowski 70'
Górnik Wałbrzych - Czarni Żagań 0:0