Marek Motyka (Kolejarz Stróże): Z jednej strony się cieszę, gdyż zespół z mojego regionu wychodzi na prowadzenie w ligowej tabeli, jednak z drugiej martwię się, bo mój zespół całkowicie zawiódł. Do pierwszej straconej bramki mam mniejsze pretensje, to się zdarza. Za to drugi gol nie miała prawa wpaść. Pierwsza połowa była bardzo źle rozegrana, w szatni mieliśmy okazje porozmawiać, dokonać zmian. Rzuciłem całą siłę ofensywną jaką dysponowałem. Niestety obrona, jak i bramkarz Podbeskidzia, grają bardzo solidnie. Muszę powiedzieć, że o tym meczu będę chciał jak najszybciej zapomnieć. Walczymy o utrzymanie, a z taką grą, nie wróży to nic dobrego.
Robert Kasperczyk (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Każdy kibic w Bielsku-Białej chciałby oglądać tą drużynę z pierwszej połowy. W drugiej części gra troszeczkę siadła. Na odprawie powiedziałem, że jeśli nie narzucimy od razu swojego stylu gry i już do przerwy nie strzelimy tutaj bramki to może być problem w drugiej połowie. Chciałbym pogratulować trenerowi Kolejarza świetnej postawy po przerwie. Gratuluję moim chłopakom i cieszę się, że po tych dwóch ciężkich meczach mamy pełny tydzień do kolejnego spotkania.