Mecz Gieksy z Dolcanem pod znakiem starcia ucznia z dawnym mistrzem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Kibice GKS-u Katowice
Kibice GKS-u Katowice
zdjęcie autora artykułu

Niedzielnym wyjazdowym starciem z Dolcanem Ząbki rundę wiosenną zainaugurują zawodnicy GKS Katowice. Śląska drużyna zmierzy się w tym starciu ze swoim byłym szkoleniowcem. Robert Moskal prowadził drużynę z Bukowej w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, a w Katowicach zapamiętali go przede wszystkim z serii sześciu porażek z rzędu bez strzelonej bramki.

Dla Gieksy wyjazdowe spotkanie z Dolcanem będzie meczem, który katowiczanie za wszelką cenę będą chcieli rozstrzygnąć na swoją korzyść. - Podejdziemy do rywala z szacunkiem, ale jedziemy do Ząbek po trzy punkty. Naszym celem jest zacząć rundę wiosenną od zwycięstwa i piąć się w ligowej tabeli - zapowiada Tomasz Sokołowski, defensor śląskiej jedenastki.

Większość zawodników starej kadry drużyny z Bukowej niedzielny pojedynek traktuje jednak przede wszystkim pod znakiem pojedynku z byłym trenerem GKS, Robertem Moskalem. - Na pewno zaczerpniemy języka u zawodników, którzy w Gieksie występują już od dłuższego czasu na temat taktyki, jaką preferuje trener Moskal. Taka wiedza to duży atut dla sztabu szkoleniowego - przyznaje Marcin Gabor, drugi trener katowickiej drużyny.

Przy Bukowej Moskal nie jest najlepiej wspominany. Fani Gieksy zapamiętali szkoleniowca przede wszystkim z serii sześciu porażek z rzędu bez zdobytej bramki, jaką katowiczanie zakończyli miniony sezon na pierwszoligowym froncie. Fatalna passa mogła zaowocować degradacją GKS do drugiej ligi. Ostatecznie zespół ze stolicy Górnego Śląska zachował ligowy byt dzięki porażce Wisły Płock z MKS Kluczbork (0:4) w przedostatniej kolejce zmagań, która odebrała Nafciarzom szanse na utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.

Gracze śląskiej drużyny odcinają się jednak od stwierdzeń, że mecz w Ząbkach będzie dlań łatwą przeprawą. - Idąc takim tokiem myślenia możemy wrócić stamtąd bez punktów. Będziemy starali realizować się filozofię futbolu, jaką wpaja nam trener Stawowy. Nie ważne z kim, nie ważne gdzie i w meczu o jaką stawkę, będziemy walczyć o zwycięstwo. Skupiamy się na tym, żeby przywieźć trzy punkty z Ząbek, a potem będzie nam już łatwiej - przekonuje Janusz Dziedzic, najskuteczniejszy na półmetku sezonu strzelec drużyny z Bukowej.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)