Dobry początek Gieksy - relacja z meczu Dolcan Ząbki - GKS Katowice

GKS Katowice pokonał Dolcan po dość emocjonującym meczu. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Chwalibogowski. Gospodarze grali ambitniej i do końca, jednak goście byli dobrze dysponowani w defensywie.

Murawa w Ząbkach w niedzielne popołudnie jak zwykle nie sprzyjała grze w piłkę. Pierwszą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy przynajmniej podchodzili w pobliże pola karnego gości. W tym spotkaniu pierwszy raz w składzie drużyny trenera Roberta Moskala zagrali nowi piłkarze: Piotr Dziewicki w obronie i w pomocy Damian Świerblewski i Daniel Chylaszek. Obaj byli aktywni od początku pierwszej połowy, dlatego ten ostatni w pierwszych minutach otrzymał żółtą kartkę.

Mecz toczył się głównie w okolicach środkowego koła, jednak od czasu do czasu zwłaszcza goście robili dużo zamieszania na skrzydłach. W pole karne Dolcanu dośrodkowywał kilka razy Paweł Olkowski. Mecz około trzydziestej minuty stał się dość brutalny. Najpierw jeden z piłkarzy gości ostro sfaulował Dziewickiego, który długo leżał za boiskiem. Chwilę potem Piotr Kosiorowski powalił Przemysława Pitrego.

Na pięć minut przed przerwą na prowadzenie wyszli piłkarze Gieksy. Bartłomiej Chwalibogowski otrzymał dobre podanie nad obrońcami i przelobował niepotrzebnie wychodzącego bramkarza Dolcanu. Po kolejnej akcji powinno być jednak 1:1, gdy piłkę otrzymał Hubert Robaszek i w sytuacji sam na sam minimalnie przestrzelił.

Początek drugiej połowy był bardzo słaby. Żadna z drużyn nie potrafiła przedostać się pod pole karne rywala. Gra Dolcanu ożywiła się, po wejściu na boisko Marcina Stańczyka, który w niecałe trzy minuty dwa razy groźnie strzelał na bramkę Gieksy. Ząbkowanie cały czas starali się atakować, jednak dobrze grała defensywa Katowiczan a i w ofensywie nie mieli zbyt dużo do pokazania gospodarze.

Jedyne w czym dobrzy byli piłkarze obu drużyn to zbieranie żółtych kartek, których sporo pokazał sędzia. Czerwony kartonik ujrzał jedynie Stańczyk, który w ostatnich minutach chcąc być pierwszym przy piłce uderzył nogami w bramkarza gości, który musiał zostać z tego powodu zmieniony. Ostatecznie mimo wielu prób Dolcanu przyjezdni zdobyli trzy punkty.

Dolcan Ząbki - GKS Katowice 0:1 (0:1)

0:1 - Chwalibogowski 40'

Składy:

Dolcan: Leszczyński - Ciesielski, Dziewicki, Piesio, Unierzyski, Bazler, Kosiorowski, Chylaszek, Robaszek (62' Gawęcki), Świerblewski (62' Stańczyk), Stretowicz (46' Buśkiewicz).

GKS: Pączek (87' Gorczyca) - Olkowski, Szala, J. Kowalczyk, Sokołowski, Goncerz (68' Karwan), Cholerzyński, Pitry, Dziedzic, Chwalibogowski, Sadowski (79' Hołota).

Żółte kartki: Chylaszek (Dolcan) - Szala, Pitry, Olkowski, Karwan (GKS).

Czerwona kartka: Stańczyk (Dolcan) /87' za faul/

Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).

Widzów: 700

Źródło artykułu: