- Doceniam powagę sytuacji i mam gotowy plan awaryjny. Więcej dowiecie się w poniedziałek - powiedział dla Przeglądu Sportowego po porażce z Górnikiem Zabrze prezes Zagłębia Lubin Jerzy Koziński.
Decyzje już jednak zapadły. Jeden z piłkarzy zdradził, że po niedzielnym rozruchu Marek Bajor pożegnał się już z zawodnikami. Od wtorku drużynę ma poprowadzić Jan Urban, który ostatnio pracował w Polonii Bytom.
Bajor ze stratą posady mógł liczyć się już wcześniej. Jak ustalili dziennikarze Przeglądu Sportowego, już w czwartek działacze poinformowali go, że porażka z Górnikiem może oznaczać utratę pozycji. Nie brakuje jednak głosów, które mówią, że porażka z Górnikiem była tylko pretekstem do zwolnienia Bajora. Decyzja ta miała zapaść już w styczniu, kiedy oficjalnie krytykował politykę transferową Zagłębia.
Faktycznie Bajor nie miał wpływu na transfery Domynikasa Galkeviciusa i Dennisa Rakelsa. Ten drugi w założeniu działaczy miał być klasycznym wysuniętym napastnikiem grającym na szpicy. Bajor twierdził, że to złe rozwiązanie ze względu na warunki fizyczne Rakelsa. W meczu z Górnikiem ustawił go jednak na szpicy udowadniając, że ma rację.
Źródło: Przegląd Sportowy
na Instagramie 
na Facebooku 
