Podobno największe szanse na angaż ma Jan Urban. - Kandydatów jest kilku. Nie mogę zdradzić czy wszyscy są Polakami. W najbliższych dniach powinniśmy poznać nazwisko nowego trenera - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Michał Sałkowski, rzecznik prasowy Miedziowych. Tymczasowym trenerem został Marcin Broniszewski, dotychczasowy asystent Marka Bajora.
Funkcję szkoleniowca Bajor pełnił od 17 grudnia 2009 roku, kiedy zastąpił Franciszka Smudę, który został wybrany na selekcjonera reprezentacji Polski. Za młodym trenerem wstawili się piłkarze oraz sam Smuda. Zarząd Zagłębia postanowił dać mu szansę, chociaż wcześniej nie prowadził samodzielnie żadnej drużyny. - Zdecydowaliśmy się na pana Marka Bajora. Chcemy by był kontynuatorem Franciszka Smudy. Cieszymy się z tego faktu, że został selekcjoner reprezentacji. To będzie zapisane w historii, iż odszedł z Zagłębia Lubin. Przyglądałem się panu Markowi Bajorowi przez cały jego okres pracy. Jest bardzo sumienny, konsekwentny w działaniu i posiada dużą wiedzę fachową. Miał się od kogo uczyć. Okazał się pojętnym uczniem. Nie jest pomocnikiem trenera, jest naprawdę drugim szkoleniowcem. Nie jest od nieistotnych rzeczy. Wiem, że Franciszek Smuda często słuchał jego rad - powiedział po zatrudnieniu Bajora Bogusław Graboń, przewodniczący rady nadzorczej Zagłębia Lubin.
Kibice początkowo byli sceptyczni, ale przekonały ich wyniki z rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Zagłębie było jednym z odkryć. Wygrało cztery mecze z rzędu, a gra Miedziowych mogła się podobać. Szybkie i kombinacyjne wymiany podań zaskoczyły niejedną drużynę. Do końca rozgrywek o koronę króla strzelców walczył Ilijan Micanski.
Latem Bajor był bliski rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Nieoczekiwanie zmarła jego żona. Po namowach zdecydował się pozostać w Zagłębiu, gdyż jak sam mówił - praca pozwalała mu zapomnieć o utracie żony. W między czasie Franciszek Smuda deklarował się, że tymczasowo może poprowadzić dwukrotnych mistrzów Polski.
Jednak jesienią lubinianie grali słabo. Byli jedną z najsłabszych drużyn w ofensywie i zajmowali dziesiąte miejsce. Zimą Bajor pozwolił sobie na krytykę transferów i podobno to zaważyło na jego posadzie. W pierwszym wiosennym meczu zremisował z Koroną Kielce 1:1, a w sobotę przegrał z Górnikiem Zabrze aż 1:5. Kibice także zaczęli mówić o dymisji, chociaż większość z nich żąda zmian personalnych we władzach Zagłębia.
Faktem jest, że Marka Bajora już nie ma. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. W niedzielę Miedziowi zagrają z Polonią Warszawa. - Rozmowy z kandydatami trwają - kończy Michał Sałkowski.