Bogusław Baniak: Musimy uważać na młodzieńczą fantazję Odry

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed Wartą drugi wyjazdowy mecz z rzędu. Po udanej wyprawie do Niecieczy, Zieloni zawitają w Wodzisławiu Śląskim, gdzie także liczą na zdobycz punktową. Choć teoretycznie Odra jest rywalem dużo słabszym niż Termalica Bruk-Bet, to trener Bogusław Baniak zachowuje ostrożność w ocenianiu szans swoich podopiecznych.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzedniej kolejce ekipa Jarosława Skrobacza mierzyła się z Piast Gliwice. Z perspektywy trybun spotkanie to obserwowali dyrektor sportowy Zielonych Tadeusz Fajfer oraz asystent "Bebeto", Piotr Tworek. Jakie wyciągnęli wnioski? - Muszę zaznaczyć, że mam do tego zespołu ogromny szacunek. Walczą z takim samym poświęceniem jak kiedyś my, gdy brakowało pieniędzy. To są młodzi chłopcy, ale przeciwko Piastowi Gliwice zaliczyli całkiem udany występ - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Bogusław Baniak.

Opiekun Zielonych przyznał, że gra Odry nie stanowi dla niego tajemnicy. - Mamy pełną obserwację i wiemy, na kogo należy zwrócić szczególną uwagę. Nasz najbliższy rywal dysponuje groźnymi napastnikami. Trzeba także uważać na młodzieńczą fantazję tej drużyny. Przy odrobinie szczęścia w pierwszej połowie meczu z Piastem wodzisławianie mogli strzelić nawet dwa gole.

Odra dysponuje bardzo niedoświadczonym składem, ale Baniak przestrzega przed jej lekceważeniem. - Musimy podejść do tego pojedynku z pełnym zaangażowaniem. Jedziemy przecież na stadion zespołu, który ma dużo więcej punktów niż my. Przeprowadzimy solidną odprawę taktyczną, żeby zawodnicy mieli pełny obraz możliwości przeciwnika.

Przed rundą wiosenną "Bebeto" oznajmił, że jeśli w dwóch pierwszych kolejkach Warta zainkasuje cztery punkty, to będzie to dorobek satysfakcjonujący. Po zwycięstwie w Niecieczy wydaje się, że Zieloni powinni jednak powalczyć o pełną pulę, zwłaszcza że Termalica Bruk-Bet to obecnie silniejszy rywal niż Odra. - Nie zweryfikowałem swoich założeń. Uważam, że w obojętnie jakiej konfiguracji cztery oczka nie będą złe. To byłby solidny kapitał przed meczem z GKS Katowice, który rozegramy u siebie. Oczywiście nie da się ukryć, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeśli zainkasujemy sześć punktów, to przede wszystkim wzmocnimy się psychicznie. Dlatego nastawiamy się na walkę o zwycięstwo. Remis natomiast to plan minimum - zakończył Baniak.

W sobotnim spotkaniu w składzie Zielonych nie zobaczymy kilku zawodników. Za nadmiar żółtych kartek pauzują Rafał Kosznik oraz Marcin Wojciechowski, z kolei kontuzjowany jest Tomasz Magdziarz. Dobrą wiadomością dla poznaniaków jest powrót do pełnej dyspozycji Michała Ciarkowskiego i Macieja Scherfchena. Obaj znaleźli się w kadrze meczowej i niewykluczone, że pojawią się na boisku.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)