Robert Maaskant (Wisła Kraków): - Potraktowaliśmy ten mecz bardzo poważnie. Chcemy wygrać tyle meczów i zdobyć tyle trofeów, ile to jest możliwe. Przyjęliśmy ofensywny styl gry, wiedzieliśmy, że potrzebujemy dwóch bramek, aby przejść dalej. W trakcie pierwszych minut Podbeskidzie grało bardzo ostro i agresywnie, później przejęliśmy kontrolę nad meczem i wydawało się, że nie będzie to dla nas trudne zadanie. Jestem zły na swoich zawodników, ponieważ przegapili możliwość zdobycia pucharu. Chcę bardzo pochwalić Podbeskidzie. Pokazali prawdziwy charakter.
Robert Kasperczyk (Podbeskidzie Bielsko-Biała): - Zaczęliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy świadomość, że po pierwszym meczu Wisła będzie musiała na nas siąść, potraktować nas poważniej niż w pierwszym spotkaniu. Cieszę się, że pomimo rezultatu 0:2 nie poddaliśmy się. Wisła nie wypuszcza takich zwycięstw, ale pokazaliśmy, że ten teren jest ciężki dla rywali. Jestem dumny z chłopaków, pokazali nie tylko umiejętności piłkarskie, ale też charakter. Powiedziałem przed meczem, że bardziej niż nogi ma ich boleć głowa od koncentracji. Gratuluję całemu zespołowi. Miasto może być z nas dumne. Uważam, że po sportowej walce w obu meczach Podbeskidzie w dwumeczu z Wisłą było po prostu lepsze.