W ostatniej serii gier Ruch Radzionków mierzył swoje siły z GKP Gorzów Wielkopolski. Dla podopiecznych Artura Skowronka była to dopiero inauguracja wiosny, ponieważ pierwsze spotkanie z MKS-em Kluczbork zostało odwołane. Czy ta przerwa miała wpływ na dyspozycję zespołu? - Myślę, że jakiś tam delikatny wpływ mogła mieć tylko ze względu na to, że nie mieliśmy takiego przetarcia na normalnym boisku i myślę, że tylko pod tym względem - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl, pomocnik Ruchu Radzionków, Tomasz Foszmańczyk. - A ogólnie to myślę, że byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Także niezależnie czy graliśmy pierwszy mecz czy nie, myślę że byliśmy tak samo przygotowani do meczu z Gorzowem - dodaje.
Spotkanie z GKP Gorzów piłkarze Ruchu zaledwie bezbramkowo zremisowali. Wynik ten nikogo w Radzionkowie w pełni nie satysfakcjonuje. - Na pewno nie zadowolił nas ten rezultat. Wszyscy sobie zakładaliśmy, że rezultat będzie lepszy i sama gra będzie lepsza, ale nie wyglądała ona najlepiej i szkoda tych straconych punktów. Jednak z drugiej strony przyjmujemy ten jeden punkt z pokorą i jesteśmy z niego również zadowoleni, bo trzeba dopisać go do tabeli i mamy kolejne oczko zdobyte, a oprócz tego nie przegraliśmy u siebie, co też jest bardzo ważne - mówi "Fosa".
Teraz przed Cidrami o wiele cięższa przeprawa w drodze po 3 punkty, niż tydzień temu. Bowiem Ruch pojedzie do Nowego Sącza walczyć o zwycięstwo z Sandecją. - Sandecja, jak wiadomo, to zespół, który u siebie raczej zdobywa najwięcej punktów, dlatego są szczególnie groźni zwłaszcza na swoim terenie. Myślę, że będzie to dobry mecz, o ile warunki będą w miarę dobre, bo widzieliśmy mecz z Gorzowem, jak grali w I kolejce, no i to boisko naprawdę nie wyglądało optymalnie. Oni też mają tam, można powiedzieć, jakieś problemy, bo w pierwszych dwóch meczach zdobyli tylko jeden punkt, a dla nich wydaje mi się, że jest to bardzo słabym wynikiem, nie są z niego zadowoleni. Także myślę, że szykuje się dobry mecz - twierdzi pomocnik.
Foszmańczyk zapewnia, że drużyna jedzie po 3 punkty, ale te zamiary zweryfikuje boisko przy Kilińskiego 47. - Na pewno jedziemy po zwycięstwo, a zobaczymy jak będzie się rozwijała sytuacja boiskowa, bo zawsze wtedy weryfikuje wszystko boisko i ten wynik jest sprawą otwartą. Wiadomo, że każdy chce wygrać, jedziemy po trzy punkty, nie ukrywamy tego, bo taki mamy cel. A co będzie, to zobaczymy. Myślę, że wszystko zweryfikuje boisko tak, jak wcześniej powiedziałem - opisuje sytuację zawodnik.
Zanim dojdzie do spotkania Ruchu z Sandecją, w piątek na przeciw siebie staną pierwsza i trzecia drużyna I ligi, a mianowicie Piast Gliwice i ŁKS Łódź. Hitowy pojedynek 20. kolejki rozpocznie się o godzinie 20.30. - Myślę, że w obecnej formie Piast jest faworytem, prezentuje dobrą dyspozycję. ŁKS rozegrał dwa spotkania, jedno z Pogonią Szczecin, miałem okazję oglądać, także myślę, że jeszcze też trochę im brakuje do tej formy z jesieni, jak wszystkim zresztą. Ale myślę, że na tą chwilę Piast, szczególnie, grając u siebie można powiedzieć, bo w Wodzisławiu, gdzie raczej nie zwykł tracić punktów, jest faworytem tego spotkania - zakończył Tomasz Foszmańczyk.
Mecz Sandecja Nowy Sącz - Ruch Radzionków rozpocznie się w sobotę, 19. marca, o godzinie 18.00.