Dla gospodarzy było to pierwszy spotkanie na własnym boisku po półrocznej grze na stadionie Warty w Poznaniu. Powodem tego była budowa nowej trybuny na miejscowym obiekcie. - Tym bardziej teraz postaram się zrobić wszystko, aby moja gra była lepsza i mógłbym uszczęśliwić zarówno siebie jak i drużynę oraz kibiców - zapowiadał przed meczem napastnik Jaroty Krzysztof Bartoszak.
Jednak bramkę jako pierwsi zdobyli goście już w 7. minucie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Tomasza Parzego idealnie wykorzystał Paweł Kowal, który strzałem głową pokonał Brzostowskiego. Później cały czas przeważali goście, którzy po dwóch kwadransach powinni już prowadzić przynajmniej 3:0. Kilkakrotnie szczęścia próbował Artur Andruszczak oraz Paweł Kowal.
Pech chciał, że to właśnie Chojniczanka straciła bramkę. Futbolówkę w środku boiska stracił Parzy, a gospodarze przeprowadzili wzorową kontrę. Przy tej sytuacji Karol Danielak nie miał już kłopotów, żeby pokonać Krzysztofa Barana. Więcej bramek w Jarocinie już nie oglądaliśmy. Po niedzielnym remisie beniaminek co prawda awansował na czwarte miejsce w tabeli, ale traci już pięć punktów do prowadzącej trójki.
Jarota Jarocin - Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:1)
0:1 - Kowal 7'
1:1 - Danielak 21'
Chojniczanka: Baran – Mikołajczyk, Jakosz, Sierant, Andruszczak, Atanacković (67' Ziemak), Trojanowski (46' Lenart), Noga (61' Hajdamowicz), Parzy, Kowal, Kaźmierowski.
Sędzia: Artur Mital (Ciechanów).