Już w pierwszej połowie w spotkaniu Valencii z Sevillą z bardzo dobrej strony pokazali się obaj bramkarze - Vicente Guaita oraz Javi Varas, którzy kilkukrotnie ratowali swoje zespoły przed stratą gola.
Prawdziwy pokaz mieliśmy jednak po przerwie. Najpierw zaatakowali goście, a po chwili do głosu doszli gracze Unaia Emery'ego. Na wysokości zadania stanął jednak Varas, który rewelacyjnie bronił strzały Roberto Soldado, Jonasa oraz Juana Maty.
Wielka postawa golkipera Andaluzyjczyków opłaciła się w 70. minucie, kiedy to Ivan Rakitić strzelił nie do obrony i otworzył wynik meczu.
Po bramce gospodarze rzucili się do ataku. Na boisku pojawił się kolejny napastnik - Aritz Aduriz, ale do końca Varas zachował czyste konto.
Niezwykle ważne zwycięstwo osiągnęło Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne pokonały na wyjeździe inny zespół walczący o europejskie puchary - Athletic Bilbao. W pierwszej połowie obie ekipy skoncentrowały się na bronieniu dostępu do własnej bramki, a sytuacja zmieniła się dopiero w 58. minucie. Po wrzutce Borjy Valero z główki do siatki trafił Marco Ruben.
Po golu mecz zdecydowanie się otworzył. Baskowie starali się doprowadzić do wyrównania, a goście usiłowali podwyższyć rezultat po kontrach. Wynik jednak już się nie zmienił.
Trwa kryzys Espanyolu Barcelona. Los Pericos przegrali czwarty wyjazdowy mecz z rzędu. Tym razem lepsza od graczy Mauricio Pochettino okazała się ostatnia Malaga. Bohaterem outsidera został ponownie Salomon Rondon, który ustrzelił dublet i ma już 10 bramek w tym sezonie. W ekipie Espanyolu ponownie zawiodła osłabiona w zimowym okienku transferowym linia defensywna. Dzięki drugiemu z rzędu zwycięstwu Malaga ma już tylko oczko straty do bezpiecznej strefy.
Na ostatnie miejsce w tabeli spadł Hercules. Beniaminka rozpracowali przyjezdni z Pampeluny, którzy wygrali aż 4:0. Gospodarzom nie pomógł powracający do składu po 98 dniach Royston Drenthe i sytuacja piłkarzy Estebana Vigo jest coraz gorsza. Hercules w ostatnich sześciu kolejkach zdobył zaledwie oczko, a Osasuna wygrała po raz trzeci z rzędu, dzięki czemu ma aż sześć oczek przewagi nad strefą spadkową.
Tam pozostała za to Almeria. Andaluzyjczycy w spotkaniu o "sześć oczek" przegrali ze Sportingiem Gijon. Jedyną bramkę zdobył Miguel De las Cuevas. Goście mogą mieć jednak dużo zastrzeżeń do pracy arbitra, który nie powinien uznawać tego trafienia.
W ostatnich sekundach ważne zwycięstwo zapewniło sobie Levante. Zwycięstwo ekipie z Walencji uratował Ruben Suarez, który na boisku pojawił się dopiero w 82. minucie.
Serię czterech meczów bez zwycięstwa przerwał Racing Santander. Na pierwsze trafienie piłkarze Realu Sociedad zdołali odpowiedzieć, jednak ostatnie słowo należało do Giovanni'ego dos Santosa, który ustalił wynik meczu.
Sporting Gijon - Almeria 1:0 (1:0)
1:0 - Cuevas 13'
Malaga - Espanyol Barcelona 2:0 (2:0)
1:0 - Rondon 8'
2:0 - Rondon 26'
Racing Santander - Real Sociedad 2:1 (1:0)
1:0 - Kennedy 43'
1:1 - Griezmann 72'
2:1 - Dos Santos 77'
Deportivo La Coruna - Levante 0:1 (0:0)
0:1 - Suarez 90'
Hercules Alicante - Osasuna Pampeluna 0:4 (0:2)
0:1 - Camunas 10'
0:2 - Nelson 36'
0:3 - Vadocz 61'
0:4 - Sola 66'
Athletic Bilbao - Villarreal 0:1 (0:0)
0:1 - Ruben 58'
Valencia - Sevilla 0:1 (0:0)
0:1 - Rakitić 70'