Po tym, jak stało się jasne, że w Śląsku Wrocław wiosną nie będzie grał Vuk Sotirović klub z Oporowskiej rozpoczął poszukiwania nowego snajpera. Padło na Ljubise Vukelje. W sobotę piłkarz zadebiutował w zielono-czarnych barwach.
Ten zawodnik kontrakt z klubem z Wrocławia podpisał na początku marca. Jego umowa ma obowiązywać do końca sezonu, ale znajduje się w niej opcja przedłużenia. Co o tym piłkarzu sądzą jego koledzy z drużyny? - Pomógł nam, wygraliśmy mecz. Oczywiście potrzebuje czasu, bo trenuje z nami dwa czy trzy tygodnie. Widzę to w dobrych perspektywach - stwierdził Przemysław Kaźmierczak.
W podobnym tonie wypowiedział się zawodnik, którego Vukelja zmienił w potyczce z gdańszczanami. - To jest dobry piłkarz. Rozmawiam z nim po serbsku, więc mam z kim ćwiczyć język. To jest dobry zawodnik i będzie to wzmocnienie Śląska - mówił z uśmiechem na ustach Łukasz Gikiewicz.
Nieco odmienne zdanie na temat występu zawodnika miał Orest Lenczyk, szkoleniowiec Śląska. - Liczyłem na dużo więcej. Dodam, że uznałem, że Sebastian Mila bardzo dużo się napracował w środku i chciałem mu dać szansę, żeby troszkę odpoczął i jeszcze ruszył, a tą czarną robotę, żeby robił Vukelja - mówił na konferencji prasowej "Nestor" polskich trenerów.