Nowy napastnik Śląska już po debiucie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę w meczu z Lechią Gdańsk w barwach Śląska Wrocław zadebiutował Ljubisa Vukelja. Piłkarz na boisku pojawił się w 80. minucie spotkania. - <i>Liczyłem na dużo więcej</i> - podsumował jego występ szkoleniowiec wrocławian, Orest Lenczyk.

Po tym, jak stało się jasne, że w Śląsku Wrocław wiosną nie będzie grał Vuk Sotirović klub z Oporowskiej rozpoczął poszukiwania nowego snajpera. Padło na Ljubise Vukelje. W sobotę piłkarz zadebiutował w zielono-czarnych barwach.

Ten zawodnik kontrakt z klubem z Wrocławia podpisał na początku marca. Jego umowa ma obowiązywać do końca sezonu, ale znajduje się w niej opcja przedłużenia. Co o tym piłkarzu sądzą jego koledzy z drużyny? - Pomógł nam, wygraliśmy mecz. Oczywiście potrzebuje czasu, bo trenuje z nami dwa czy trzy tygodnie. Widzę to w dobrych perspektywach - stwierdził Przemysław Kaźmierczak.

W podobnym tonie wypowiedział się zawodnik, którego Vukelja zmienił w potyczce z gdańszczanami. - To jest dobry piłkarz. Rozmawiam z nim po serbsku, więc mam z kim ćwiczyć język. To jest dobry zawodnik i będzie to wzmocnienie Śląska - mówił z uśmiechem na ustach Łukasz Gikiewicz.

Nieco odmienne zdanie na temat występu zawodnika miał Orest Lenczyk, szkoleniowiec Śląska. - Liczyłem na dużo więcej. Dodam, że uznałem, że Sebastian Mila bardzo dużo się napracował w środku i chciałem mu dać szansę, żeby troszkę odpoczął i jeszcze ruszył, a tą czarną robotę, żeby robił Vukelja - mówił na konferencji prasowej "Nestor" polskich trenerów.

Źródło artykułu: