O derbowej potyczce z Ruchem Chorzów dziś w Zabrzu mówi się niewiele, albo wcale. Działacze śląskiego klubu skupiają się na kompletowaniu dokumentacji przed złożeniem wniosku licencyjnego i rozmowach z zawodnikami na temat podpisania przez nich stosownych porozumień, w celu rozłożenia zaległości płacowych na raty.
Niemniej pracy ma dział marketingu klubu z Roosevelta. W przyszły weekend Górnik uda się bowiem do Budapesztu, gdzie w meczu z miejscowym Ujpestem uczci pamięć wybitnego trenera obu drużyn Ferenca Szuszy. Do stolicy Węgier uda się 50-osobowa klubowa delegacja i spora rzesza fanów Trójkolorowych.
W gronie oficjeli nie zabraknie legendarnych zawodników drużyny 14-krotnych mistrzów Polski, którzy przed laty współpracowali z wybitnym węgierskim szkoleniowcem. Do Budapesztu udadzą się: Stanisław Oślizło, Jan Kowalski, Jan Banaś, Henryk Latocha i Zygmunt Anczok. Niewykluczone, że do delegacji dołączy także Włodzimierz Lubański. Legendy Górnika spotkają się na miejscu z węgierską Polonią, a w sobotę obok meczu Ujpestu z Górnikiem obejrzą z trybun spotkanie eliminacji Euro 2012 Węgry - Holandia.
W delegacji Górnika znalazło się miejsce nie tylko dla klubowych działaczy, ale także dla przedstawicieli sponsorów zabrzańskiego klubu i władz miasta. Za niespodziankę można uznać obecność w tym gronie Michała Listkiewicza, byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jest on znany ze swojego zamiłowania do Węgier. Wszak ukończył wydział hungarystyki.
- Będę na spotkaniu z Polonią węgierską i polskim ambasadorem na Węgrzech. Bardzo się cieszę z możliwości spotkania z dawnymi legendami Górnika. Szczególnie cieszę się na rozmowę ze Staszkiem Oślizło - przyznaje były szef piłkarskiej centrali.
Obszerną korespondencję z wizyty Górnika na Węgrzech będziecie mogli Państwo śledzić na łamach portalu SportoweFakty.pl. Przedstawimy nie tylko sprawozdanie ze spotkania gwiazd Górnika z węgierską Polonią, ale także przybliżymy osobę Ferenca Szuszy i przeprowadzimy relację LIVE z meczu Ujpest Budapeszt - Górnik Zabrze.
na Instagramie 
na Facebooku 
