10 lat Klosego w reprezentacji Niemiec: Rekord to mój wielki cel

Już od dekady w Die Nationalelf występuje urodzony w Opolu Miroslav Klose. 32-letni napastnik liczy, że w nadchodzących meczach z Kazachstanem i Australią zbliży się do rekordu legendarnego Gerda Muellera.

Na początku 2001 roku Jerzy Engel wybrał się do Niemiec, by namówić wschodzącą wówczas gwiazdę FC Kaiserslautern na występy w reprezentacji Polski. Miroslav Klose jednak stanowczo odmówił (choć później przyznawał, że decyzja nie należała do łatwych), a już 24. marca otrzymał szansę debiutu od Rudiego Voellera i wpisał się na listę strzelców.

Rok później przyszedł niezwykle udany mundial (5 goli i tytuł wicekróla strzelców), a kolejne lata w kadrze nie były dla Klose gorsze. Po strzelonej w lutym br. bramce Włochom 32-latek ma już na koncie 59 trafień (w 106 występach) i depcze po piętach rekordziście w reprezentacji Niemiec Gerdowi Muellerowi (68 goli).

- Wszystko było wielką frajdą i przyjemnością. Przeżyłem fascynujące chwile i nabrałem ogromnego doświadczenia - wspomina ostatnią dekadę snajper. - Pierwszy mecz i pierwszy gol - to było jak marzenie - nawiązuje do wspomnianego debiutanckiego trafienia zaaplikowanego Albanii.

Napastnik Bayernu Monachium nie zamierza jednak spoczywać na laurach. - Pobicie rekordu to mój wielki cel. Może uda mi się go zrealizować podczas Euro 2012 - optymistycznie patrzy w przyszłość.

Czy jednak zdoła osiągnąć odpowiednią formę i starczy mu zdrowia? - Chcę grać w drużynie narodowej tak długo, jak to możliwe. Jeśli wciąż będę zdrowy, po Euro 2012 chciałbym kontynuować. Mundial w Brazylii w 2014 byłbym wielką zachętą i wyzwaniem - ocenia Klose.

Notowania napastnika pogarsza nieco jego sytuacja w klubie. Pod wodzą Louisa van Gaala jest tylko zmiennikiem Mario Gomeza i nie ma szans na grę w pierwszym składzie. - Wszystko zależeć będzie od nowego trenera. Nic z Bayernem nie zostało jeszcze zakończone - Klose liczy, że w sezonie 2011/2012 znów będzie grać w pierwszej "11".

Komentarze (0)