Spotkanie w Toruniu było doskonałą okazję na pokazanie się zawodnikom pomijanym w lidze oraz na przełamanie nieskuteczności w wykonaniu napastników. Jedno i drugie założenie zostało zrealizowane, choć gdynianie nie zachwycili stylem gry. Zespół żółto-niebieskich był dowodzony z ławki przez jeszcze II - trenera Grzegorza Witta oraz ... dyrektora sportowego Andrzeja Czyżniewskiego. Natomiast z trybun spotkanie obserwował asystent nowego trenera Frantiska Straki, który ma pojawić się w Gdyni dopiero we wtorek - Słowak Roman Berta.
Pierwszy gol to zasługa szybkiego rajdu po skrzydle w wykonaniu Junior Ross, który w 20. minucie dokładnie dośrodkował wprost na głowę Mirko Ivanovskiego, a temu ostatniemu pozostało tylko umieścić futbolówkę w bramce gospodarzy. W 24. minucie wyrównać mogli gospodarze po rzucie rożnym ale dobrze spisał się bramkarz Hieronim Zoch. Gola na 2:0 w 36. minucie ponownie zdobył Macedończyk Ivanovski, a asystę zapisał na swoim koncie także Junior Ross. Pierwsza połowa upłynęła przy zdecydowanej przewadze gości z Gdyni. Pod bramką Arki kotłowało się tylko przy stałych fragmentach gry - dobrze wykonywanych przez torunian.
W drugiej odsłonie trenerzy Arki przemeblowali znacznie skład, co od razu odbiło się na poziomie gry. O dziwo to gospodarze mieli kilka groźnych kontrataków, gdzie po prostopadłych podaniach wychodzili na czyste pozycje. Jedna z takich akcji w 58 minucie zakończyła się interwencją brazylijskiego golkipera Marcelo Moretto poza polem karnym, za co został ukarany przez sędziego czerwoną kartką! Po dłuższej przerwie i konsultacjach na ławkach trenerskich szkoleniowcy obu drużyn doszli do porozumienia i Arka mogła kontynuować spotkanie w "11" - tylko za Moretto w bramce ponownie pojawił się Zoch.
Bliski strzelenia gola dla Arki był napastnik Rafał Siemaszko, ale po błędzie bramkarza Elany - nie trafił lobem do bramki gospodarzy. Wynik spotkania ustalił w 68. minucie inny napastnik Arki - Joseph Mawaye, który wykorzystał sytuację z gatunku sam na sam z golkiperem z Torunia. Najlepszą okazję na honorowe trafienie zespół Elany miał W 86. minucie, gdy w dużym w zamieszaniu w polu karnym Arki - kilkukrotnie próbowali pokonać Zocha, ale bramkarz żółto-niebieskich wyszedł z tej sytuacji z czystym kontem.
W spotkaniu z Elaną w składzie Arki zagrali m.in. pomijani w lidze przez poprzedniego trenera Dariusza Pasiekę - napastnicy Mawaye i Siemaszko oraz pomocnik Filip Burkhardt, a także obrońca z zespołu Młodej Ekstraklasy Tomasz Mokwa. W Gdyni pozostali lekko kontuzjowani defensorzy: Marciano Bruma i kapitan zespołu Maciej Szmatiuk. Nie zagrał także Litwin Tadas Labukas, który w piątek wystąpił w swojej reprezentacji w meczu w Kownie z Polską. Dobrą informacją dla fanów żółto-niebieskich jest powrót do treningów defensywnego pomocnika Marcina Budzińskiego.
Elana Toruń - Arka Gdynia 0:3 (0:2)
0:1 - Ivanovski 20'
0:2 - Ivanovski 36'
0:3 - Mawaye 68'
Żółta kartka: Czoska
Czerwona kartka: Moretto 59'
Elana Toruń: Penkovets (77' Łopatowicz) - Wróbel, Sobolewski, Zaremski (63' Dreszler) - Zamara (68' Młodzieniak), Więckowski, Świderek (60' Mądrzejewski), Nowasielski (23' Patora), Gul (46' Grube), Zamiatowski (46' Skonieczka) - Mania
Arka Gdynia: Zoch (46' Moretto) - Wilczyński (46' Mokwa), Rozić, Noll, Bednarek - Ross (46' Giovanni), Zawistowski (46' Burkhardt), Płotka, Bożok (46' Czoska), Glavina (46' Mawaye) - Ivanovski (46' Siemaszko).
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)