I-ligowcy muszą zapłacić za usługi sędziowskie

Do połowy lipca każdy klub musi przekazać do kasy PZPN-u 80 tys. złotych. Działacze z Miodowej tłumaczą się tym, że nie są instytucją charytatywną i muszą pobierać opłaty za usługi sędziowskie. Tym samym z tytułu tychże usług do kasy PZPN wpłynie prawie 3 mln złotych.

W tym artykule dowiesz się o:

- Pismo dotarło do nas faksem. Podpisali je wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator i sekretarz generalny Zdzisław Kręcina. Treść pisma jest jednoznaczna, a ton bardzo stanowczy - jeżeli do 15 lipca br. nie zapłacimy w kasie centrali piłkarskiej 80 tysięcy złotych, wówczas PZPN nie uprawni nam zawodników do gry w I lidze w nadchodzącym sezonie- oznajmił na łamach Sportu oburzony prezes GKS Jastrzębie Joachim Langer.

Sternik jastrzębskiego klubu zaznaczył także, że ryczałty sędziowskie w pierwszej i drugiej lidzie miał w całości pokryć PZPN. - Skąd ja wytrzasnę prawie 100 tysięcy złotych? - dodał oburzony prezes GKS-u.

- Na pewno nie cieszymy się, że musimy zapłacić za sędziów. Przecież to bardzo dużo pieniędzy. To nie jest niestety normalne. PZPN powinien pomagać klubom, a oni tylko chcą brać - komentuje dla Sportu prezes GKS Katowice Jan Furtok.

Innego zdania niż klubowi działacze jest wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator. - Te kwotę poszczególne kluby powinny zapłacić do kasy PZPN do końca maja. Nie zrobiły tego, dlatego byliśmy zmuszeni przypomnieć im o ich powinnościach. Że niby PZPN miał płacić za sędziów w II lidze? Nic podobnego! Wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami, PZPN na pewno nie naciąga klubów.

Komentarze (0)