- Ze zgrozą patrzyłem w kierunku trybun, gdzie grupa nieodpowiedzialnych ludzi wszczynała burdy. Po co oni przychodzą na stadion? Bo na pewno nie po to, by dać nam wsparcie. Bardzo nam zaszkodzili. Ani ja, ani tym bardziej piłkarze nie chcemy chuliganów na trybunach. Ogromnie liczymy na normalnych kibiców, którzy skupiają się na oglądaniu meczu i dopingowaniu biało-czerwonych. Ich na szczęście jest nieporównywalnie więcej. Mam nadzieję, że sytuacja z Kowna już nigdy się nie powtórzy. (...) - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Franciszek Smuda.
Jednak jest optymistą, ponieważ widzi w swoich podopiecznych chęć rewanżu za to niepowodzenie już we wtorek, kiedy zagramy z Grecją. - (...) Podczas meczu w Kownie chłopaki tyłki zdarli na tym betonie i piachu do samej krwi. Wczoraj pytam, czy w takim razie dadzą radę zagrać cały mecz z Grecją, a oni na to chórem, że dadzą, bo trzeba się odkuć za Litwę. Takich twardzieli to ja lubię najbardziej - dodaje Smuda.
Źródło: Przegląd Sportowy.