Na pewno bohaterem wszystkich sympatyków GKS-u po spotkaniu z Lechią był Łukasza Sapela. - Osobiście nie czuję się bohaterem. Przede wszystkim dobrą robotę zrobił w Gdańsku Marcin Żewłakow. Później wchodzili Dawid Nowak z Grześkiem Kuświkiem. Cały zespół zagrał poprawnie - mówi skromnie wychowanek Brunatnych.
Lechiści oddali całą masę strzałów na bramkę "Sapela", ale ten nie dał się pokonać żadnemu zawodnikowi biało-zielonych. Który strzał był najtrudniejszy do obrony? - Dla mnie nie ma łatwych interwencji. Każdy strzał jest trudny. Do każdego strzału koncentruję się maksymalnie, żeby obronić, sparować piłkę. Nie badam tego w ten sposób czy to był strzał mocny czy lżejszy - powiedział bramkarz GKS.
Bełchatowianie od jakiegoś już czasu nie potrafią wygrać meczu na wyjeździe. W spotkaniach u siebie są za to zdumiewająco skuteczni. 8 kwietnia na Sportową 3 zawita Górnik Zabrze i wydaje się, że podopieczni Adama Nawałki mają w tym pojedynku małe szanse na zwycięstwo. - Górnik przyjedzie walczyć o trzy punkty. Faktycznie, u siebie jesteśmy dużo bardziej skuteczni, ale trzeba podkreślić, że w meczu z Lechią pierwsza połowa w naszym wykonaniu była naprawdę super i należy się z tego tylko cieszyć - zakończył podopieczny Macieja Bartoszka.