Ivan Djurdjević: Jeśli murawa wytrzyma dwa tygodnie, to będzie dobrze

Po 20. kolejce ekstraklasy Lech traci do Wisły Kraków już jedenaście punktów. Ivan Djurdjević zapowiada, że poznaniacy będą walczyć do końca, ale trudno w takiej sytuacji deklarować obronę tytułu.

- Koncentrujemy się na najbliższych spotkaniach, zobaczymy co wydarzy się na koniec sezonu. Trzeba jednak przyznać, że strata punktowa do Białej Gwiazdy jest bardzo duża - stwierdził defensor Kolejorza.

Po piątkowym starciu ze Śląskiem Wrocław Ivan Djurdjević nie ukrywał, że miał pretensje do arbitra. - O rzucie karnym dla gości nie było mowy. Powiedziałem to zresztą sędziemu, ale on upierał się, że ma rację.

W opinii Serba pierwsza połowa była lepsza w wykonaniu jego drużyny niż druga. - Przede wszystkim pozytywnie zareagowaliśmy na bramkę dla Śląska. Szybko odrobiliśmy straty i udało nam się nawet objąć prowadzenie. Po zmianie stron wrocławianie momentami skupiali się na obronie, a my mieliśmy problemy. Podsumowując, uważam, że przeciwnicy nie zagrali wielkiego spotkania. Dobry rezultat osiągnęli po części dlatego, że wykorzystali błąd arbitra. Staram się nie mieć pretensji do sędziów, lecz jestem zdania, że w ekstraklasie zarówno gra piłkarzy, jak i praca rozjemców powinny być na odpowiednim poziomie. Szkoda, że nie zawsze tak jest.

Piątkowy pojedynek odbył się już na nowej murawie, mimo to jej stan był daleki od ideału. Trawa nie zakorzeniła się w podłożu i przy każdym ostrzejszym starciu jej kępy niemal fruwały w powietrzu. - Murawa jest wprawdzie nowa, ale jeśli wytrzyma dwa tygodnie, to będzie dobrze. Niestety natężenie spotkań, zarówno Lecha, jak i Warty jest tak duże, że trudno będzie zachować boisko w odpowiednim stanie na dłużej - zakończył Djurdjević.

Źródło artykułu: